Haas poczeka z poprawkami. Brakuje im rosyjskich funduszy?
Haas to jedyny zespół F1, który nie przywiózł mocno zmienionego bolidu na GP Hiszpanii. Ekipa większy pakiet aktualizacji przewiduje dopiero na lipiec. Czy to efekt braków w budżecie powiązanych z zakończeniem współpracy z Rosjanami?
Zespół należący do Genego Haasa szybko zrezygnował z rosyjskich pieniędzy, ale dotąd nie podpisał żadnych nowych kontraktów sponsorskich, a to oznacza pokaźną wyrwę w budżecie. Czy to właśnie brak środków odpowiada za rezygnację z aktualizacji w modelu VF-22 przy okazji GP Hiszpanii?
- Nakreśliliśmy plan i w pełni się do niego stosujemy. Nie będziemy się spieszyć i reagować na nowości w bolidach naszych rywali. Przekonasz się, gdy już przywieziemy poprawki, to będą wszędzie. Dosłownie w każdej części auta - powiedział Gunther Steiner, cytowany przez gpfans.com.
Włoch został też zapytany o to, czy jego zespół musi analizować każdy wydatek, by nie przekroczyć progu limitu finansowego. Zgodnie z regulaminem F1, każda ekipa ma do dyspozycji maksymalnie 140 mln dolarów. - Nie chodzi o limit budżetowy, a sam budżet. Czy odejście Mazepina wpłynęło na sytuację? Nie, nasz budżet po zakończeniu z nim współpracy się nie zmienił - dodał szef Haasa.
Rosyjski miliarder zdążył na początku 2022 roku przelać pierwszą transzę sponsorską - 13 mln dolarów. W obecnej sytuacji, aby ekipa miała niezbędne środki, większe wsparcie finansowe miał jej zagwarantować właściciel - Gene Haas. Dlatego nie ma obaw, co do dalszego funkcjonowania amerykańskiego teamu w F1.
W pięciu tegorocznych wyścigach Haas zdobył 15 punktów, co daje mu ósmą lokatę w klasyfikacji konstruktorów F1. Dla porównania, przed rokiem, gdy zespół zmagał się z problemami finansowymi i w ogóle nie rozwijał bolidu, nie wywalczył ani jednego "oczka" i zamknął stawkę F1.
Czytaj także:
Nazywają ich zdrajcami. Wrze w Rosji
Bolidy F1 na Manhattanie? Tu wyścigu jeszcze nie było
Oglądaj wyścigi Formuły 1 w WP Pilot