Skandal w F1. Kierowca zawieszony

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Juri Vips
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Juri Vips

Red Bull Racing bardzo szybko zareagował na niewłaściwe zachowanie swojego kierowcy. Juri Vips, który uważany jest za ogromny talent i miał szansę jazdy w treningach i testach F1, został zawieszony za używanie rasistowskich obelg.

We wtorek Juri Vips użył rasistowskich wyzwisk i obelg podczas streamingu z innymi graczami. Red Bull Racing zareagował natychmiast i postanowił ze skutkiem natychmiastowym zawiesić swojego kierowcę. Niewykluczone, że "czerwone byki" wykluczą Estończyka ze swojego programu juniorskiego, co może przekreślić szanse 21-latka na awans do Formuły 1.

"Red Bull Racing zawiesił swojego kierowcę, Juriego Vipsa, we wszystkich obowiązkach pełnionych na rzecz zespołu ze skutkiem natychmiastowym, aż do momentu pełnego wyjaśnienia incydentu" - napisał zespół z Milton Keynes w wieczornym oświadczeniu.

"Jako organizacja potępiamy wszelkiego rodzaju nadużycia i ataki. Prowadzimy politykę 'zero tolerancji' dla języka i zachowań rasistowskich w naszej firmie" - dodał Red Bull Racing.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wchodziła pod kosz i nagle... Coś niesamowitego!

Z kolei Vips za pośrednictwem Instagrama przeprosił za swoje zachowanie. Młody Estończyk przyznał, że używane przez niego słownictwo było "absolutnie nie do przyjęcia". - Nie przedstawia ono wartości i zasad, które wyznaję. Głęboko żałuję tego, co się wydarzyło. To nie jest przykład, jaki chcę dawać innym. Dlatego będę w pełni współpracował z zespołem przy wyjaśnianiu sprawy - zadeklarował młody kierowca.

Vips należy do programu juniorskiego Red Bulla od końcówki 2018 roku. Zajął czwarte miejsce w Formule 3 w kolejnym sezonie, po czym awansował do Formuły 2, gdzie regularnie ściga się do teraz. Jest też kierowcą testowym i rozwojowym Red Bull Racing oraz Alpha Tauri w Formule 1.

Coraz lepsza jazda Vipsa sprawiła, że w tym sezonie otrzymał on szansę jazdy w piątkowym treningu F1 przed GP Hiszpanii. W dalszej fazie sezonu Estończyk miał ponownie zasiąść za sterami bolidu "czerwonych byków".

Czytaj także:
Ferrari oskarża FIA. Afera w F1 zatacza coraz szersze kręgi
Burzliwe spotkanie w F1. Doszło do awantury z udziałem szefa Mercedesa

Źródło artykułu: