Ważna zmiana przepisów w F1. Koło ratunkowe dla zespołów

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc

FIA nie pozostała obojętna na ostatnie problemy z niezawodnością silników w Formule 1. Światowa federacja w środę wprowadziła zmiany w przepisach, które pozwalają producentom na dodatkowe modyfikacje w jednostkach napędowych.

W środę doszło do spotkania Światowej Rady Sportów Motorowych FIA. W trakcie jej trwania przegłosowano szereg zmian w przepisach sportowych, ale również technicznych Formuły 1. Federacja nie pozostała obojętna na szereg awarii silników w sezonie 2022 i postanowiła zmienić regulacje dotyczące jednostek napędowych.

Przede wszystkim, zespoły będą mogły wymieniać całe jednostki napędowe w warunkach parku zamkniętego, chociażby po zakończeniu kwalifikacji, w ramach dostępnej puli. Nie będzie się to wiązało z karnym przesunięciem na koniec stawki F1 na starcie do wyścigu.

Wcześniej jakakolwiek modyfikacja w bolidzie podczas obowiązywania przepisów o parku zamkniętym, polegająca na zamontowaniu nowej części silnika, wiązała się z jazdą do wyścigu z alei serwisowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejewsporcie: tak wyglądają wakacje reprezentanta Polski

Ponadto FIA dodała do regulaminu zapis, który pozwala na tymczasowe naprawianie jednostek napędowych.

Podczas zebrania w Paryżu rozmawiano też o silnikach, jakie mają się pojawić w F1 począwszy od roku 2026. Zgodnie z wcześniejszymi informacjami, nie podjęto żadnych wiążących decyzji w tym zakresie. Ma to wynikać z faktu, że Mercedes, Ferrari i Renault chcą maksymalnie opóźnić moment zatwierdzenia nowych regulacji. Wszystko po to, aby nieco utrudnić życie Volkswagenowi przed wejściem do F1.

Grupa VW zamierza dołączyć do królowej motorsportu w sezonie 2026 - Niemcy zamierzają promować w ten sposób marki Porsche oraz Audi.

Nowością będzie też powrót do tradycyjnych konferencji prasowych z udziałem kierowców, które począwszy już od GP Wielkiej Brytanii odbywać się będą w czwartki. Przed sezonem postanowiono nieco zmienić harmonogram weekendu i spotkania zawodników z przedstawicielami mediów odbywały się w piątkowy poranek. Taki układ miał zapewniać kierowcom możliwość późniejszego przybycia na tor. W praktyce okazało się, że cała stawka i tak jest obecna w padoku już w czwartek.

Czytaj także:
Rasistowska afera w F1. Red Bull wyrzucił kierowcę z zespołu
Polityka albo Formuła 1. Sebastian Vettel musi dokonać wyboru

Źródło artykułu: