Giełda FTX zagrożona bankructwem. Kryptowaluty stały się problemem dla F1

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

W ostatnich miesiącach zespoły F1 chętnie podpisywały umowy sponsorskie z kryptowalutami. Załamanie rynku sprawiło jednak, że niektóre ekipy mają problem. Dotyczy to m.in. Mercedesa, który współpracuje z giełdą FTX.

W tym artykule dowiesz się o:

Giełda kryptowalut FTX zagrożona jest bankructwem. Firmie brakuje ok. 8 mld dolarów, a do zachowania wypłacalności potrzebuje ponad 4 mld dolarów. W tarapaty wpakowało ją inwestowanie w siostrzaną firmę Alameda Research. Z pomocą FTX miała przyjść konkurencyjna giełda Binance, ale pomysł przejęcia rywala szybko trafił do kosza w związku z wątpliwościami, co do skali dziury budżetowej FTX.

"Na początku mieliśmy nadzieję, że będziemy w stanie wspierać klientów FTX w zapewnieniu płynności, ale problemy firmy są poza naszą kontrolą i możliwościami pomocy' - ogłosił Binance.

Działaniom FTX przygląda się już amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC), która zamierza zbadać, w jaki sposób firma udzielała pożyczek kryptowalutowych i współpracowała z klientami. Obecne zamieszanie doprowadziło do załamania na rynkach kryptowalut i przeceny bitcoina, który osiągnął najniższą cenę od dwóch lat.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!

Problemy wokół FTX wpływają też na Formułę 1. W ostatnich latach zespoły chętnie nawiązywały współpracę z kryptowalutami. Logotypy FTX możemy zobaczyć na bolidach Mercedesa. Obie strony nawiązały wieloletnią współpracę, która miała przynieść ekipie z Brackley miliony dolarów. Przy okazji majowego GP Miami zorganizowano nawet specjalną imprezę pod hasłem "Off the Grid", którą finansowała giełda FTX.

Mercedes, pomimo ostatnich problemów partnera, nie zrezygnuje z prezentowania logotypów FTX na swoich samochodach podczas najbliższego GP Sao Paulo. Niemiecki zespół ma obserwować sytuację i jeśli giełda kryptowalut przestanie wywiązywać się z zapisów umowy sponsorskiej albo dojdzie do jej bankructwa, możliwa jest zmiana sytuacji.

Co ciekawe, jeszcze na początku tego roku Toto Wolff zachwalał obecność kryptowalut w F1. - Nie możesz się zamykać na nowoczesną technologię. To obszar, który będzie się rozwijał. Gdy cofniemy się 10 lat wstecz, dokonywaliśmy płatności, które trwały dwa dni i nie można ich było dokonać poza godzinami pracy. Teraz to relikt przeszłości. Kryptowaluty pomagają w tej pozytywnej zmianie - mówił szef Mercedesa.

Spadek wartości kryptowalut obserwowany jest od kilku miesięcy, przez co zespoły martwią się o zawarte kontrakty. W stawce F1 niemal każda ekipa posiada partnera z tej branży - Velas (Ferrari), Floki (Alfa Romeo), Binance (Alpine), Fantom (Alpha Tauri), crypto.com (Aston Martin), Tezos (McLaren) i ByBit (Red Bull Racing).

FTX dość agresywnie wszedł w świat sportu, bo oprócz współpracy z Mercedesem, podpisał umowę o wartości 135 mln dolarów z Miami Heat. Na jej mocy hala, w której grają koszykarze NBA z tego miasta została przemianowana na FTX Arena aż do 2040 roku. Równocześnie firma stała się oficjalnym partnerem amerykańskiej ligi baseballa MLB.

FTX Token (FTT) na początku tego tygodnia kosztował ponad 25 dolarów, podczas gdy w związku z problemami popularnej giełdy kryptowalut potaniał do 2 dolarów.

Czytaj także:
Kierowca F1 zmaga się z chorobą. Możliwe zastępstwo w GP Sao Paulo
Nagła śmierć. Keith Farmer zmarł w wieku 35 lat

Komentarze (0)