Poważne oskarżenia pod adresem prezydenta FIA. "Kobiety nie są mądrzejsze od mężczyzn"

- Nie lubię kobiet, które myślą, że są mądrzejsze od mężczyzn, bo tak nie jest - powiedział przed 20 laty Mohammed ben Sulayem. Teraz te słowa prezydentowi FIA wypomniała brytyjska prasa, co wywołało aferę w F1.

Katarzyna Łapczyńska
Katarzyna Łapczyńska
Mohammed ben Sulayem (po prawej) Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Mohammed ben Sulayem (po prawej)
Obecnie Mohammed ben Sulayem toczy kilka sporów z Formułą 1. Prezydent FIA naciska na poszerzenie stawki o nowe zespoły, o czym nie chcą słyszeć obecnie funkcjonujące ekipy F1. Niedawno Emiratczyk zakwestionował też wartość królowej motorsportu, gdy pojawiły się plotki, że fundusz z Arabii Saudyjskiej jest gotów zapłacić ponad 20 mld dolarów za F1.

Konflikt ben Sulayema z F1 narasta i należy uznać, że nieprzypadkowo brytyjski "The Times" po ponad 20 latach przypomniał kontrowersyjne słowa obecnego prezydenta FIA. Emiratczyk, gdy w roku 2001 był jeszcze kierowcą rajdowym, udzielił wywiadu, którego formuła polegała na mówieniu o tym, co lubi, a czego nie lubi.

W wywiadzie, o którym brytyjska prasa przypomniała sobie po 20 latach, ben Sulayem powiedział, że "nie lubi kobiet, które myślą, że są mądrzejsze od mężczyzn, bo tak nie jest". Media na Wyspach wykorzystały tę archiwalną wypowiedź do ataku na prezydenta FIA i oskarżenia go o seksizm, ale ten nie zamierza pozostawać obojętny.

"Komentarze zachowane na starej stronie internetowej z 2001 roku nie odzwierciedlają obecnych przekonań prezydenta. Ma on duże zasługi w promowaniu kobiet i walce o równość w sporcie, za co jest oceniany. Promocja kobiet i walka o równouprawnienie były zresztą w centrum jego programu, gdy kandydował na urząd prezydenta. Działania podjęte w tym roku i wieloletnie osiągnięcia w okresie, gdy był wiceprezydentem FIA ds. sportu są na to najlepszym dowodem" - ogłosił rzecznik prasowy FIA, cytowany przez racefans.net.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo pękał ze śmiechu. Wszystko przez tego chłopczyka

Mohammed ben Sulayem zarządza FIA od grudnia 2021 roku, kiedy to dość niespodziewanie wygrał wybory na prezydenta organizacji. Emiratczyk zastąpił Jeana Todta, który nie mógł kandydować na kolejną kadencję. Ben Sulayem okazał się osobą bardziej aktywną niż jego poprzednik, często zabierając głos ws. F1 i wywołując przy tym liczne kontrowersje.

Niedawno ben Sulayemowi oberwało się za wprowadzenie do regulaminu zakazu wypowiadania się kierowców ws. politycznych i światopoglądowych. Zdaniem sporej części osób z padoku F1, w ten sposób Emiratczyk pomaga krajom Bliskiego Wschodu, które są regularnie krytykowane m.in. przez Lewisa Hamiltona za łamanie praw człowieka.

Warto jednak zaznaczyć, że ben Sulayem obiecywał otwarcie się FIA na nowe środowiska i realizuje ten postulat. Nową dyrektor generalną federacji została Natalie Robyn i po raz pierwszy w historii kobieta zajmuje tak wysokie stanowisko w tej organizacji. Powołano też doradcę FIA ds. równości. Ten urząd trafił w ręce Tanyi Kutsenko.

Kadencja ben Sulayema jako prezydenta potrwa do grudnia 2025 roku. Jeśli nie zgłosi się żaden kontrkandydat, Emiratczyk zostanie automatycznie wybrany na urząd po raz kolejny.

Czytaj także:
Wiadomość ws. Orlenu gruchnęła rano. Jest komentarz Daniela Obajtka
Wszystko jasne ws. Orlenu i Kubicy w F1. Mamy oficjalny komunikat

Czy FIA pod wodzą Mohammeda ben Sulayema zmierza w dobrym kierunku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×