Od kilku lat Formuła 1 dąży do wydłużenia kalendarza mistrzostw świata. Nie jest to zaskoczeniem, bo promotorzy co sezon wpłacają do budżetu F1 zawrotne sumy. Prym wiodą w tym państwa Bliskiego Wschodu, które tak naprawdę stały się głównym sponsorem królowej motorsportu. To dzięki nim może się ona pochwalić zyskiem, a razem z nią również zespoły.
Portal racingnews365.com, docierając do swoich źródeł w F1 i zespołach, sporządził raport dotyczący wysokości opłat za prawa do organizacji Grand Prix. Przynosi on kilka zaskakujących informacji.
Najwyższą opłatę za wyścig F1 płaci Azerbejdżan - 57 mln dolarów rocznie. Tym samym promotorzy zawodów w Baku przebili państwa Bliskiego Wschodu - Arabię Saudyjską (55 mln dolarów), Katar (55 mln dolarów), Bahrajn (52 mln dolarów) i Zjednoczone Emiraty Arabskie (42 mln dolarów).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: miss mundialu nie daje o sobie zapomnieć. Co za zdjęcia!
Warto przy tym zaznaczyć, że szejkowie z Bliskiego Wschodu dorzucają F1 kolejne miliony dolarów poprzez swoje firmy - jednym z głównych sponsorów dyscypliny jest saudyjskie Aramco (ponad 50 mln dolarów rocznie), od tego sezonu do partnerów królowej motorsportu ma też dołączyć linia lotnicza Qatar Airways.
Zaskoczeniem jest też to, że w Europie największą opłatę za możliwość goszczenia F1 wnoszą Węgry. Promotorzy GP Węgier co roku do budżetu królowej motorsportu "dorzucają" 40 mln dolarów. Wysoka opłata tłumaczy, dlaczego węgierski Hungaroring zachował miejsce w kalendarzu, podczas gdy wypadły z niego Niemcy czy Francja.
Jedne z niższych opłat wnoszą organizatorzy GP Monako i GP Belgii - odpowiednio 20 i 22 mln dolarów. Nie bez przypadku oba wyścigi były zagrożone wypadnięciem z kalendarza F1 po sezonie 2022. O ile zarządcom Grand Prix w księstwie udało się podpisać nową wieloletnią umowę, o tyle Belgia zawarła kontrakt tylko na rok. Wynika to z faktu, że od roku 2024 miejsce toru Spa-Francorchamps ma zająć wyścig w Afryce.
Potwierdza się też to, że promotorzy wyścigów w Europie wnoszą dużo mniejsze opłaty niż organizatorzy Grand Prix z innych rejonów świata. Dlatego też Formuła 1 dąży do ograniczenia liczby zawodów na Starym Kontynencie kosztem innych części świata. Równocześnie, aby wypromować dyscyplinę w Stanach Zjednoczonych, szefowie F1 zgodzili się na ponoszenie kosztów organizacji GP Miami i GP Las Vegas.
Formuła 1 - wysokość opłat za prawa do wyścigów:
Lp. | Data | Wyścig | Kwota |
---|---|---|---|
1. | 30 kwietnia | GP Azerbejdżanu | 57 mln dolarów |
2. | 19 marca | GP Arabii Saudyjskiej | 55 mln dolarów |
3. | 8 października | GP Kataru | 55 mln dolarów |
4. | 5 marca | GP Bahrajnu | 52 mln dolarów |
5. | 26 listopada | GP Abu Zabi | 42 mln dolarów |
6. | 23 lipca | GP Węgier | 40 mln dolarów |
7. | 2 kwietnia | GP Australii | 37 mln dolarów |
8. | 17 września | GP Singapuru | 35 mln dolarów |
9. | 18 czerwca | GP Kanady | 32 mln dolarów |
10. | 27 sierpnia | GP Holandii | 32 mln dolarów |
11. | 22 października | GP USA | 30 mln dolarów |
12. | 29 października | GP Meksyku | 30 mln dolarów |
13. | 4 czerwca | GP Hiszpanii | 25 mln dolarów |
14. | 2 lipca | GP Austrii | 25 mln dolarów |
15. | 9 lipca | GP Wielkiej Brytanii | 25 mln dolarów |
16. | 3 września | GP Włoch | 25 mln dolarów |
17. | 24 września | GP Japonii | 25 mln dolarów |
18. | 5 listopada | GP Sao Paulo | 25 mln dolarów |
19. | 30 lipca | GP Belgii | 22 mln dolarów |
20. | 21 maja | GP Emilia Romagna | 21 mln dolarów |
21. | 28 maja | GP Monako | 20 mln dolarów + 10 proc. przychodów z turystyki |
22. | 7 maja | GP Miami | wspólna organizacja z F1 |
23. | 18 listopada | GP Las Vegas | wspólna organizacja z F1 |
Czytaj także:
Kierowca już nie wróci do F1? Poczuł wypalenie
Red Bull poszedł na ustępstwa Ferrari. Bez przywilejów dla zespołu w F1