Lewis Hamilton przerażony dominacją Red Bulla. "Nawet my nie byliśmy tak szybcy"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

- Nie widziałem tak szybkiego bolidu w F1 - mówi Lewis Hamilton. Zdaniem Brytyjczyka, obecna przewaga Red Bulla nad rywalami jest znacznie większa od tej, jaką miał Mercedes w swoich najlepszych latach.

Czy Formuła 1 przeszła z jednej dominacji w drugą? W latach 2014-2020 nie było mocnych na Mercedesa, co pozwoliło w tym okresie zgarnąć niemieckiej ekipie wszystkie tytuły mistrzowskie i uczyniło Lewisa Hamiltona jednym z najlepszych kierowców F1 w historii. W roku 2021 zaczęła się z kolei era Maxa Verstappena.

Wiele wskazuje na to, że w sezonie 2023 reprezentant Red Bull Racing powinien podążyć po trzeci tytuł mistrzowski w karierze. "Czerwone byki" zaczęły nową kampanię od dwóch dubletów i mają ogromną przewagę tempa nad rywalami.

Dość powiedzieć, że Verstappen, który ruszał do GP Arabii Saudyjskiej z piętnastej pozycji po awarii w kwalifikacjach, w wyścigu osiągnął drugą lokatę. - Nigdy wcześniej nie widziałem tak szybkiego bolidu. Nawet my nie byliśmy tak szybcy. To najlepszy bolid, jaki widziałem w F1. Zwłaszcza w porównaniu z resztą stawki - powiedział Hamilton w Sky Sports.

ZOBACZ WIDEO: Dramat Max Verstappena w Dżuddzie! Ten dźwięk mówi wszystko

Red Bull od lat słynie z dobrego zachowania w zakrętach. Teraz bolidy tej ekipy dysponują dodatkowo sporą prędkością maksymalną, potęgowaną w momencie użycia DRS. To pozwoliło Verstappenowi z łatwością wyprzedzać kolejnych rywali. - Nie wiem jak i dlaczego, ale minął mnie z zawrotną prędkością - ocenił Hamilton.

- Nawet nie zawracałem sobie głowy próbą blokowania Verstappena, bo różnica w prędkości między nami była ogromna - dodał Hamilton, który ukończył GP Arabii Saudyjskiej na piątym miejscu.

Wcześniej George Russell, zespołowy partner Hamiltona z Mercedesa, prognozował, że Red Bull może wygrać wszystkie wyścigi w sezonie 2023. Tak duża dominacja jednej ekipy może być kiepską wiadomością dla szefów F1, bo może doprowadzić do zmniejszenia zainteresowania wyścigami.

- Wszyscy chcą widzieć wyrównaną walkę, ale jest jak jest. To nie moja wina - podsumował Hamilton.

Czytaj także:
- Konflikt w Red Bullu? Nowe porządki po śmierci miliardera
- Zwolnienia pracowników w Mercedesie? Mogą polecieć głowy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty