Hamilton zadecydował ws. przyszłości w F1! "Tak, to prawda"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Od wielu tygodni trwają spekulacje ws. przyszłości Lewisa Hamiltona w F1. Część mediów widziała Brytyjczyka w Ferrari. Wiele wskazuje na to, że do sensacyjnego transferu nie dojdzie. Hamilton już wie, co chce robić w Formule 1 w kolejnych latach.

Chociaż rozmowy Lewisa Hamiltona z Mercedesem ws. nowej umowy miały rozpocząć się już zimą, to obie strony nadal nie osiągnęły porozumienia. Dlatego też nie brakowało spekulacji, że 38-latek może opuścić ekipę z Brackley. Brytyjskie media sugerowały, że Hamilton ma przesadzone żądania finansowe, co stanowi przeszkodę w parafowaniu nowego kontraktu.

Plotki w padoku Formuły 1 nabierały na sile z każdym tygodniem, niektórzy widzieli nawet Charlesa Leclerca w Mercedesie, zaś Lewisa Hamiltona typowano do sensacyjnej przesiadki do Ferrari. Wydaje się jednak, że do żadnego gorącego transferu przed sezonem 2024 nie dojdzie.

W ostatnich dniach Toto Wolff zapewnił, że rozmowy z gwiazdą Mercedesa przeciągają się nie ze względu na finanse i ważność umowy, a inne detale. Austriak miał na myśli rolę, jaką siedmiokrotny mistrz świata F1 miałby pełnić po zakończeniu kariery. Brytyjczyk jest bowiem typowany do roli ambasadora Mercedesa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zastawili pułapki na kolarzy! "Przez takie głupoty..."

W piątek Hamilton potwierdził, że ustalił najważniejsze warunki kontraktu z Mercedesem, takie jak pensja i długość kontraktu. - Tak, to prawda - powiedział brytyjski kierowca, pytany o ostatnie komentarze Wolffa.

- Mam nadzieję, że zostanę tu znacznie dłużej. Czuję, że mogę tu spędzić jeszcze co najmniej pięć lat. Zobaczymy - dodał Hamilton w programie "The F1 Show" w Sky Sports.

Gdyby okazało się, że Lewis Hamilton podpisał z Mercedesem wieloletnie porozumienie, brytyjski kierowca miałby szansę powalczyć o upragniony ósmy tytuł mistrzowski. Nie jest tajemnicą, że jest to jedna z głównych motywacji 38-latka. Obecnie współdzieli on ten rekord z Michaelem Schumacherem. Obaj są siedmiokrotnymi mistrzami świata F1.

Na razie Mercedes daleki jest od wygrywania wyścigów F1, co wyraźnie frustruje Hamiltona. Podczas ostatniego GP Austrii krytykował on wielokrotnie bolid niemieckiej ekipy. Aż w pewnym momencie przez radio upomniał go Wolff, mówiąc o tym, by "zajął się jazdą".

- Najlepszą rzeczą w naszej relacji jest to, że możemy być bardzo bezpośredni względem siebie. Toto to zapalony fan ścigania. Próbował mnie po prostu zmotywować. To był jego sposób na nastawienie mnie na odpowiednie tory - skomentował ostatnie zajście Hamilton.

Czytaj także:
- Protesty podczas GP Wielkiej Brytanii? Aktywiści znów mogą wbiec na tor
- Stworzyli bolid F1 dla Brada Pitta. W weekend pierwsze ujęcia do wyjątkowego filmu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty