Gustaw Wiśniewski w ostatnich dniach przebywał w Walencji, gdzie na torze im. Ricardo Tormo miał okazję zasmakować jazdy bolidem Formuły 4. Młody Polak ma szansę dołączyć do hiszpańskiego zespołu GRS, co stanowiłoby dla niego ważny krok naprzód w karierze.
Co ciekawe, jego koleżanką podczas kilkudniowego sprawdzianu była Lia Block, córka słynnego kierowcy Kena Blocka, który zginął tragicznie w styczniu 2023 roku. Młoda Amerykanka trafiła niedawno do akademii talentów Williamsa.
- Testy uważam za bardzo udane. Po raz pierwszy miałem okazję spróbować jazdy w bolidzie jednomiejscowym. Próbowaliśmy dwa rodzaje opon. Miękkie i twarde. Czerpałem wielką przyjemność z jazdy. Tutaj prędkości są o wiele większe niż w kartingu. Maksymalnie, przy dobrym wietrze udało mi się osiągnąć nawet 240 km/h - powiedział Wiśniewski zaraz po powrocie do Polski.
ZOBACZ WIDEO: Kościecha szczerze o odejściu Pedersena. To dlatego GKM nie przedłużył kontraktu z Duńczykiem
Polak jest świadom tego, że ma ogromny margines poprawy. - Oczywiście do pełni zadowolenia zabrakło kilka elementów. Mieliśmy małe problemy z silnikiem i turbo, na szczęście zespół szybko to naprawił. Ogólnie testy to bardzo ciężka praca - dodał młody kierowca.
Bardzo pozytywnie Wiśniewskiego ocenił Josep Trinidad, który na co dzień zarządza zespołem GRS. - Gustaw jest nieprzeciętnie szybki i bardzo zdolny. Do tego dużo pracuje, aby jeszcze bardziej rozwinąć swoje umiejętności. Praktycznie nie popełniał tu błędów, a to przecież jego jedne z pierwszych testów. Bardzo dobrze nam się współpracowało - powiedział Hiszpan.
Hiszpańska Formuła 4 jest drugą po włoskiej pod względem popularności serią w Europie. To świetny etap w osiągnięciu celu, który stawia sobie w przyszłości utalentowany kierowca z Warszawy - zostać drugim po Robercie Kubicy kierowcą F1.
Przed dwoma laty wyścigi hiszpańskiej F4 wygrywał Tymoteusz Kucharczyk, czym zapracował sobie na awans do GB3 Championship. Z kolei Kacper Sztuka po wygraniu włoskiej F4 otrzymał kontrakt z MP Motorsport w mistrzostwach świata Formuły 3. W sezonie 2024 w hiszpańskiej F4 startować będą też Jan Przyrowski i Maciej Gładysz. To tylko pokazuje, że przybywa nam młodych kierowców, którzy chcą nawiązać do osiągnięć Roberta Kubicy.
Czytaj także:
- Ferrari musi obejść się smakiem. Młoda gwiazda przedłużyła kontrakt
- Kolejny Polak na drodze do F1. Podpisał już kontrakt