Silnik Renault jest jednym z głównych problemów Alpine w Formule 1. Francuzi od początku ery hybrydowej, która nastała w 2014 roku, nie są w stanie stworzyć wydajnej jednostki napędowej. Szacuje się, że ich maszyna traci do konkurencyjnych konstrukcji co najmniej 50 KM pod względem mocy.
W sezonie 2026 w F1 zobaczymy zupełnie nowe silniki, co dla Renault stanowi okazję do wywrócenia stolika. Jednak Francuzi obawiają się, że ich nowa jednostka napędowa znów pozostanie w tyle za rywalami. Dlatego są bliscy zakończenia swojego projektu - dowiedział się portal racingnews365.com.
Przy okazji GP Węgier doszło do kolejnych rozmów Alpine z Mercedesem, bo to właśnie niemiecki producent miałby zasilać francuskie bolidy od roku 2026. Zespół zarządzany przez Toto Wolffa pozytywnie zapatruje się na taki pomysł. Tym bardziej że lada moment straci klienta w postaci Astona Martina, bo Brytyjczycy rozpoczną współpracę z Hondą.
ZOBACZ WIDEO: Nie będzie wielkiego powrotu Przyjemskiego? "Ligę wygra mój ulubiony klub"
Nawet jeśli Renault zakończy produkcję silników F1, to nie oznacza, że szereg pracowników trafi na bruk. Personel ma znaleźć zatrudnienie przy innych projektach francuskiego koncernu. Rozważaną też opcją jest wykupienie wiedzy technicznej zdobytej przez Renault przez innego producenta. Wówczas cały dział silnikowy mógłby trafić w inne ręce. Dla podmiotu zainteresowanego wejściem do F1 byłoby to tańsze rozwiązanie.
Wybór silników Mercedesa może mieć wpływ na skład Alpine począwszy od sezonu 2025. Na współpracę z Francuzami gotowy jest Carlos Sainz, o ile tylko ekipa będzie korzystać z jednostek napędowych niemieckiej produkcji.
Rozmowy Alpine z Mercedesem mają być kontynuowane w ten weekend podczas GP Belgii. Wtedy też ma zapaść ostateczna decyzja. Na ten moment Francuzi są bliżsi temu, by postawić na współpracę z rywalem. Za takim wariantem ma optować Flavio Briatore, który niedawno został doradcą szefa koncernu Renault ds. zespołu F1.
Czytaj także:
- Dokonał coming outu. Kierowca F1 nazwał go "grubym p******"
- Klimatyzacja w bolidach F1? Ruszają testy