W środę Red Bull Racing uprzedził ruch Audi. Zespół z Milton Keynes poinformował o odejściu Jonathana Wheatleya, od razu zdradzając nowe miejsce dotychczasowego dyrektora sportowego. Niemcy nie byli przygotowani na taki ruch i oficjalnie potwierdzili pozyskanie Wheatleya późnym wieczorem.
Brytyjczyk pracował w Red Bullu od ponad 18 lat. Dołącza tym samym do Adriana Neweya, który z końcem sezonu również rozstanie się z "czerwonymi bykami". Już wcześniej fabrykę w Milton Keynes opuścili Dan Fallows i Rob Marshall. Kluczowe osoby z departamentu technicznego wybierają pracę dla konkurencji, co rodzi pytanie, czy ekipa utrzyma się na szczycie F1.
Natomiast Audi najnowszym ruchem potwierdza mistrzowskie aspiracje. Niemcy ledwie parę dni wcześniej pozyskali Mattię Binotto. Były lider Ferrari został dyrektorem operacyjnym i technicznym, a Jonathan Wheatley będzie przed nim odpowiadał jako szef zespołu F1.
ZOBACZ WIDEO: "Bałyśmy się, że dostaniemy udaru". Polska lekkoatletka szczerze o warunkach w Paryżu
Audi ma jasny plan na funkcjonowanie duetu Binotto-Wheatley. Włoch będzie nadzorował fabryki w Hinwil i Neuburgu. Będzie też czuwał nad powstającymi bolidami, jak i rozwojem jednostki napędowej. Z kolei Brytyjczyk będzie skupiał się na określonych zadaniach podczas weekendu F1. Będzie też reprezentował Audi na spotkaniach najwyższego szczeblu w królowej motorsportu.
- Jestem niezwykle dumny, że mogłem uczestniczyć w podróży z Red Bullem przez ostatnich 18 lat. Odejdę z tej ekipy z wieloma wspaniałymi wspomnieniami. Jednak możliwość zostania szefem Audi w F1 była dla mnie ekscytującą perspektywą i nie mogę się doczekać tego wyzwania - powiedział Wheatley.
- Cieszę się, że będę współpracować z Mattią, bo znam go od wielu lat i jest odpowiednią osobą do współpracy przy tak ekscytującym projekcie - dodał dotychczasowy dyrektor sportowy Red Bulla.
Audi pojawi się w F1 na bazie zespołu Stake F1 Team, który w obecnym sezonie nie zdobył ani jednego punktu i zajmuje stawkę. To oznacza, że duet Binotto-Wheatley będzie miał sporo pracy do wykonania.
Czytaj także:
- Szok w Red Bullu. Kluczowa postać odchodzi z zespołu
- Mercedes wszczął śledztwo po dyskwalifikacji. Już wszystko jasne ws. Russella