Verstappen gotów odejść z F1. "Groźby trzeba potraktować poważnie"

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

Max Verstappen znajduje się w sporze z FIA. Aktualny mistrz F1 został ukarany za użycie przekleństwa na konferencji prasowej przed GP Singapuru. Holender zagroził później przedwczesnym zakończeniem kariery. Na ile realne są te groźby?

Max Verstappen musi odbyć jeden dzień prac społecznych na rzecz FIA, co jest karą za użycie przekleństwa na oficjalnej konferencji prasowej przed GP Singapuru. Holender sięgnął po wulgaryzm, gdy przyszło mu opisywać tegoroczny bolid Red Bull Racing, który w drugiej części sezonu 2024 nie spisuje się najlepiej.

Trzykrotny mistrz świata został ukarany w momencie, gdy prezydent FIA w jednym z wywiadów podkreślił, że kierowcy muszą pilnować języka i nie mogą przeklinać w trakcie wyścigów Formuły 1. - To nie muzyka rap - powiedział Mohammed ben Sulayem, a jego słowa wywołały konsternację w padoku.

Po decyzji o karze Verstappen zbojkotował w Singapurze kolejne konferencje prasowe - zarówno tę zorganizowaną po kwalifikacjach, jak i niedzielnym wyścigu. - Jestem na takim etapie kariery, że mam dość radzenia sobie z takimi sytuacjami. To męczące - powiedział później dziennikarzom i zapowiedział gotowość do przedwczesnego zakończenia kariery.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Chomski skomentował swoje zwolnienie!

Czy 27-latek blefował? - Trzeba traktować Maxa i jego groźby poważnie. Osiągnął wiele, a dla niego bardzo ważne jest to, aby czerpać radość z uprawiania tego sportu. Gdy otoczenie wokół staje się coraz bardziej zepsute i męczące, to on mówi: "dobra, do widzenia, to wszystko". Po prostu taki ma charakter - wyjaśnił w "Motorsport Total" Helmut Marko, doradca Red Bulla ds. motorsportu.

- Max mówi to na poważnie, ale mam nadzieję, że obecna sytuacja nie będzie eskalować i nie sprawi, że wkrótce przejdzie na emeryturę - dodał 81-latek.

Kara dla Maxa Verstappena wywołała oburzenie wśród jego kolegów z padoku F1. Kierowcy mają ją omówić we własnym gronie podczas trwającej przerwy jesiennej. Następnie chcą przedstawić swoje stanowisko FIA. Jeszcze w Singapurze Lewis Hamilton radził Holendrowi, by nie zastosował się do decyzji federacji i nie wykonywał na jej rzecz prac społecznych.

Obecny kontrakt Verstappena z Red Bullem wygasa po sezonie 2028, ale ostatnio dużo mówi się o tym, że Holender może przedwcześnie opuścić ekipę z Milton Keynes. Zainteresowany jego transferem jest Mercedes.

Komentarze (17)
avatar
Cuchnący oddech łopaty
4.10.2024
Zgłoś do moderacji
9
2
Odpowiedz
Wyszedł z nory fanboy hamstera i znowu pluje jadem i nienawiścią spod kilku nicków. 
avatar
Tańczący z łopatą
3.10.2024
Zgłoś do moderacji
12
5
Odpowiedz
Coś tam coś tam, cweeelu znowu płaczesz, znowu ujadasz płacząca dziewczynko? A gdzie jest twój kakaowy idol? No powiedz mięgwo :D 
avatar
slaw-71
2.10.2024
Zgłoś do moderacji
21
12
Odpowiedz
Jak chce odejść to pa jego sprawa jest dużo młodych kierowców na jego miejsce. Kiedyś mu kibicowałem. Chłopaki z McLaren już go objeżdżają 
avatar
MK MK
2.10.2024
Zgłoś do moderacji
10
5
Odpowiedz
jak nie wygrywa to płacze dramat bez charakteru 
avatar
kylo_ren
2.10.2024
Zgłoś do moderacji
16
9
Odpowiedz
Co rusz którys kierowca grozi tylko że na razie nic z tego nie wyszło. Nikt o zdrowych zmysłach nie podcina gałęzi na której się siedzi bo tak na prawdę chodzi tylko o kasę nic więcej .