Pirelli po kwalifikacjach w Hiszpanii

Z powodu błędu zespołu, wynik Lewisa Hamiltona został skreślony i po raz pierwszy w karierze Pastor Maldonado z Williamsa wystartuje z pierwszej pozycji. To pierwsze pole position dla tego zespołu od Grand Prix Brazylii 2010.

Kwalifikacje rozpoczęły się przy temperaturze nawierzchni sięgającej 40 stopni Celsjusza, czyli nieco wyższej niż przed trzema tygodniami w Bahrajnie. To zwiększyło obciążenie, którym poddawane są opony w takich miejscach jak zakręt 3., najdłuższy i najszybszy na Circuit de Catalunya.

Większość zespołów przygotowuje na niedzielę strategię trzech pit stopów, zatem przy trzech dostępnych zestawach miękkiej i twardej mieszanki odpowiednie zarządzanie ogumieniem było niezwykle istotne już od samego początku kwalifikacji.

W połowie pierwszego segmentu Pastor Maldonado jako pierwszy założył miękkie opony i uzyskał najlepszy czas, potwierdzając wysoką formę prezentowaną od początku weekendu. Obaj kierowcy Red Bulla wykonali po jednym przejeździe na miękkiej mieszance, pod koniec sesji.

Pastor Maldonado w Hiszpanii
Pastor Maldonado w Hiszpanii

W Q2 wszyscy kierowcy korzystali z miękkich opon. Większość rozpoczęła ten segment na używanym ogumieniu, chcąc oszczędzić świeży komplet na finałową rozgrywkę. Kamui Kobayashi z Saubera uzyskał czas dający mu udział w trzeciej fazie czasówki, ale ze względu na usterkę jego samochodu, decydujący segment odbył się przy udziale dziewięciu kierowców.

Sebastian Vettel z Red Bulla jako pierwszy wyjechał na tor w Q3, ale na miękkich oponach nie ukończył okrążenia pomiarowego. Michael Schumacher z Mercedesa założył twarde ogumienie, ale także nie przejechał pomiarowego kółka. Przerwane próby Vettela i Schumachera oznaczają, że obaj mogą dowolnie wybrać rodzaj opon na start, podobnie jak Kobayashi.

Vettel był najszybszym kierowcą podczas ostatniego treningu, w którym uzyskał czas 1.23,168 na miękkich oponach P Zero "żółtych". Przez długi czas czołowe lokaty okupowali kierowcy Saubera.

Dyrektor Pirelli Motorsport Paul Hembery powiedział: Główną rolę w dzisiejszych kwalifikacjach odegrała strategia. Różnica pomiędzy miękką i twardą mieszanką wynosiła w zależności od zespołu około 0,8 sekundy. Z historycznego punktu widzenia wyścig w Barcelonie niemal zawsze padał łupem kierowcy startującego z pierwszego rzędu, ale teraz kierowcy, którzy zakwalifikowali się na dalszych pozycjach wciąż mają szansę na zwycięstwo. W Q2 doszło do kilku niespodzianek, ale zawodnicy, którzy zakończyli swój udział na tej fazie czasówki, mogą skorzystać na większej liczbie świeżych kompletów opon i ciekawie będzie obserwować, jak je wykorzystają. Barcelona jest bardzo wymagającym torem pod każdym kątem, także jeśli chodzi o zarządzanie oponami, zatem z reguły jest dobrym wyznacznikiem formy na resztę sezonu. Przy tak niewielkich różnicach w stawce i przynoszących efekty poprawkach z testów w Mugello, trudno przewidzieć jutrzejszego zwycięzcę. Szczególne gratulacje należą się Pastorowi Maldonado i Williamsowi, którzy w ten weekend przez cały czas wyciągają maksymalne możliwości z ogumienia.

Komentarze (2)
avatar
to_my
13.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
sa paragrafy ktore jednoznacznie okreslaja kary. Nie mozna zmienic regulaminu, kazdy inny kierowca bylby traktowany tak samo. 
avatar
Liverpoolczyk
13.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trochę chyba przesadzili z tą karą. Już powinni bardziej finansowo ukarać zespół. No chyba że to sam Hamilton nalewał sobie tyle paliwa do paku a nie mechanik. Jego zadaniem jest tylko jechać j Czytaj całość