Stajnia z Brackley nie podpisała jeszcze z Berniem Ecclestone’em umowy Concorde, choć według ostatnich doniesień negocjacje nad nią zmierzają w dobrym kierunku. Jeśli nawet firma ze Stuttgartu rzeczywiście zmniejszyłaby zaangażowanie w swą fabryczną stajnię, to dalej dostarczałaby innym ekipom swe jednostki napędowe pod nazwą Mercedes.
Zdaniem francuskich dziennikarzy, od przyszłego sezonu niemiecki zespół miałby startować w mistrzostwach pod nazwą AMG F1 Team, promując tym samym pododdział Mercedesa zajmujący się produkcją i projektami wysoko wydajnościowych samochodów.
Pierwszym z powodów takiego ruchu, może być afera korupcyjna w F1 związana z osobą Gerharda Gribkowskiego oraz długoterminowe zobowiązanie do obecności w sporcie, mogące wynikać z podpisania umowy Concorde. Drugim jest z kolei rozczarowująca forma ekipy, która przez prawie trzy sezony zdołała wywalczyć zaledwie jedno zwycięstwo i pierwsze pole startowe. Co zrozumiałe, sytuacja ta dość negatywnie wpływa na wizerunek marki, posiadającej swych odbiorców na całym świecie.