Włoch uważa, że prócz doraźnego ukarania Romaina Grosjeana zakazem startu w Grand Prix Włoch, organ zarządzający powinien podjąć starania zmierzające ku poprawie standardów ścigania się w niższych kategoriach wyścigowych. - Moim zdaniem, najważniejszą rzeczą jest przyjrzenie się zachowaniu kierowców. Trzeba zacząć robić to już w mistrzostwach poprzedzających awans do Formuły 1. Często widzimy, jak w innych seriach zawodnicy wykonują bardzo agresywne manewry, starając się dać z siebie wszystko co tylko mogą, więc ważne jest, aby być w ich przypadku bardzo surowym, ponieważ do Formuły 1 powinni przechodzić z już ochłodzonymi głowami.
- Niedzielny karambol na pewno nie był winą Fernando. To podstawowa sprawa. Muszę jednak powiedzieć, że po tym do czego doszło, jestem naprawdę zadowolony, iż nie stało się mu nic poważnego. Samochód lecący tuż nad twoją głową może być naprawdę niebezpieczny. Dlatego uważam, że całe zajście było spowodowane nieostrożnym manewrem Grosjeana - dodał Włoch.