Max Verstappen ujawnił, że jego groźba odejścia z Red Bull Racing na początku sezonu 2024 nie była blefem. Holender chciał w ten sposób ochronić swojego bliskiego współpracownika, Helmuta Marko, przed zwolnieniem. Austriak był bliski wyrzucenia z ekipy w następstwie konfliktu z Christianem Hornerem i szefami całego koncernu Red Bulla.
Strategia Verstappena okazała się skuteczna, ponieważ 81-letni Marko pozostał na swoim stanowisku. Nie jest jednak jasne, czy w kontrakcie aktualnego mistrza świata nadal znajduje się klauzula umożliwiająca odejście w przypadku zwolnienia doradcy Red Bulla ds. motorsportu.
Rok 2024 rozpoczął się dla Red Bulla burzliwie, z wewnętrznymi konfliktami i walką o władzę. Zespół wydawał się podzielony, a Marko był jednym z tych, którzy mogli opuścić zespół przed drugim wyścigiem sezonu - GP Arabii Saudyjskiej.
#dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"
Mimo zamieszania, bolid RB20 prezentował się na torze równie dobrze jak jego poprzednik, który wygrał 21 z 22 wyścigów w poprzednim roku. - Gdy jestem w samochodzie, interesuje mnie tylko wydajność - powiedział Verstappen w rozmowie z holenderską gazetą "De Telegraaf", wspominając miniony sezon.
Chociaż RB20 ostatecznie zawiódł, a Red Bull zakończył sezon na trzecim miejscu w klasyfikacji konstruktorów, relacje zespołu z Verstappenem wydają się silniejsze niż kiedykolwiek.
Mimo że groźba zwolnienia Marko została zażegnana, Verstappen podkreśla, że wsparcie dla Austriaka było właściwym ruchem, mimo spekulacji o jego możliwym odejściu do Mercedesa lub Aston Martina. - Myślę, że jasno wyraziłem swoje zdanie na ten temat - wspomniał Verstappen.
- Uważam też, że ważne było, aby to powiedzieć w tamtym czasie. I naprawdę to miałem na myśli (odejście z Red Bulla - dop. aut.). To nie był blef. Wiedzą o tym również w zespole - zadeklarował Verstappen.
27-latek przyznał, że miał pewne wątpliwości co do swojej przyszłości w Red Bullu, ale podkreślił, że nie jest osobą, która odchodzi przy pierwszych problemach. - Czy miałem wątpliwości co do mojej przyszłości w Red Bullu? Cóż, uczucia nie były w pełni pozytywne. Działo się wiele rzeczy. Ale z drugiej strony, nie sądzę, że jeśli coś idzie nie tak, można od razu powiedzieć: odchodzę. To nie w moim stylu - zapewnił Verstappen.
Kontrakt Verstappena z Red Bullem obowiązuje do końca sezonu 2028. Czas pokaże, czy Holender wypełni go w całości. W padoku F1 nie brakuje plotek, że Holender znajduje się na celowniku Mercedesa.