W kalendarzu na kolejny sezon runda jest oznaczona jako wciąż wymagająca ostatecznego potwierdzenia, a Bernie Ecclestone zasugerował niedawno, że szefowie projektu nie spełnili niektórych założeń umowy, przez co straciła ona swą ważność. Promotor wyścigu - Leo Hindery łagodził słowa supremo Formuły 1, twierdząc, że sprawy kontraktu zostaną szybko rozwiązane, a infrastruktura ulicznego obiektu Port Imperial będzie gotowa na czas.
- Będziemy się ścigać. Nie mamy przecież zbudowanych stałych obiektów, które można byłoby skontrolować już dziś. Jeśli Ecclestone mówi, że jesteśmy przedmiotem kontroli, to tak naprawdę nie będziemy mogli nim być aż do czasu inauguracyjnego wyścigu, ponieważ tworzymy tor uliczny, na którym rywalizacja odbędzie się w dodatku po raz pierwszy w historii - cytuje Amerykanina agencja Bloomberg.
W tym tygodniu Ecclestone udał się do Nowego Jorku, aby spotkać się z organizatorami drugiego wyścigu w Stanach Zjednoczonych i spróbować wyjaśnić nieścisłości prawne. Hindery zaznacza jednak, że jego zespół ludzi ma teraz związane ręce i niewiele może udowodnić, ponieważ Grand Prix New Jersey odbędzie się na torze ulicznym. - Każdy pierwszy wyścig sprawia problemy dopóki się nie odbędzie. Kilka spraw wymaga jeszcze większego nakładu prac, ale sport jest już z nami i jesteśmy zachwyceni z miejsca w kalendarzu - powiedział.