Sebastian Vettel z Red Bulla kontynuuje dobrą passę i uzyskał najlepszy czas piątkowych treningów: 1.26,221 na miękkiej mieszance w drugiej sesji. Pokonał o jedną dziesiątą sekundy zespołowego partnera Marka Webbera. Vettel dominował w Indiach także przed rokiem, wygrywając po starcie z pole position i uzyskując najlepszy czas okrążenia.
Mieszanki Pirelli są generalnie bardziej miękkie niż zeszłoroczne odpowiedniki. Tak jak zazwyczaj, zespoły poświęciły dwie piątkowe sesje na zgromadzenie jak największej ilości danych na temat formy ogumienia przy różnych poziomach obciążenia paliwem i przy różnych ustawieniach. Celem jest dobranie jak najlepszej strategii na wyścig.
W porannej sesji wszyscy kierowcy korzystali z twardej mieszanki, a najszybszy był także Vettel, z przewagą 0,3 sekundy. W drugiej połowie drugiego treningu, rozgrywanego przy temperaturze nawierzchni na poziomie 38 stopni Celsjusza, zawodnicy zaczęli się przesiadać na miękkie opony. Jako pierwsi, 50 minut przed końcem sesji, dokonali tego Witalij Pietrow z Caterhama i Daniel Ricciardo z Toro Rosso. Następnie wszyscy kierowcy wykonali długie przejazdy z dużym obciążeniem paliwem na miękkich oponach, symulując najbardziej prawdopodobny scenariusz początkowej fazy wyścigu dla czołowych zawodników. Paul di Resta z Force India kończył na twardych oponach drugą sesję na domowym torze swojego zespołu, podobnie jak Michael Schumacher z Mercedesa i Jean-Eric Vergne z Toro Rosso.
Oczekiwana różnica w tempie pomiędzy miękką i twardą mieszanką na torze w Indiach wynosi około 0,8 sekundy na okrążeniu, ale sytuację utrudnia znaczna ewolucja warunków na Buddh International Circuit, do której dochodzi wraz z nakładaniem coraz większej ilości gumy. Przykładowo podczas pierwszego treningu niektórzy kierowcy w miarę upływu czasu poprawiali swoje rezultaty nawet o sekundę na okrążeniu, a Vettel uzyskał najlepszy wynik (1.27,619) w ostatnich pięciu minutach, na twardym ogumieniu.
Paul Hembery ([b]Dyrektor Pirelli Motorsport): [/b]Przy dość wyraźnej różnicy w osiągach pomiędzy obiema mieszankami i nawierzchni, która szybko ewoluuje, zespoły mogą na tym oprzeć podstawy swojej strategii wyścigowej, która z pewnością odegra w ten weekend ważną rolę. Jak zawsze, maksymalne wykorzystanie potencjału opon będzie wymagało od kierowców utrzymania ich w optymalnym zakresie temperatury. W zeszłym roku zwycięska okazała się taktyka dwóch zjazdów do boksu, ale z tego co obserwujemy w tym sezonie, w przypadku niektórych kierowców możliwe będzie zastosowanie strategii jednego postoju. Obaj kierowcy Red Bulla prezentują jak dotąd bardzo dobrą formę, ale do zwycięstwa w niedzielę potrzebna będzie kombinacja szybkości i strategii. Nigdy dokładnie nie wiadomo, z jakim obciążeniem paliwem jeżdżą zespoły. Ogumienie bardzo dobrze stawia czoła wymaganiom hinduskiego toru i spodziewamy się, że czołówka będzie osiągała wyrównane wyniki.
Fakt dnia Pirelli:
Jeśli Sebastian Vettel odniesie w ten weekend zwycięstwo w Indiach, to wyrówna swoje osiągnięcie z przełomu sezonów 2010 i 2011, kiedy wygrał cztery wyścigi z rzędu. Jednak nigdy wcześniej nie dokonał takiej sztuki w jednym sezonie. Niemiec obecnie ma na koncie 25 wygranych wyścigów (15 z nich na oponach Pirelli), co daje mu siódme miejsce na liście wszech czasów, ex aequo z Niki Laudą i Jimem Clarkiem. Brakuje mu jednak sporo do rekordu Alberto Ascariego, który w latach 1952-53 wygrał siedem wyścigów z rzędu na oponach Pirelli.