Przyszłość Romaina Grosjeana będzie znana po sezonie

Gerard Lopez, właściciel zespołu Lotus F1 Team nie przejmuje się plotkami, że posada Romaina Grosjeana w ekipie jest zagrożona.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota

Sezon 2013 był ciężki dla Romaina Grosjeana. Również na Interlagos nie obyło się bez incydentu. Francuz podczas kwalifikacji miał kontakt z Pedro de la Rosą i uszkodził przednie skrzydło. Tym samym Grosjean nie zdołał awansować do Q2. Nie dziwi więc fakt, że reprezentant Lotusa ma problemy z koncentracją, kiedy to jego partner Kimi Raikkonen ma już nowy kontrakt, a Francuz musi jeszcze czekać. Zaczęły się nawet pojawiać plotki, że stajnia znajdzie innego kierowcę.

- Cały czas prowadzimy dyskusję i nic nie zostało jeszcze podjęte. Trzeba poczekać do zakończenia sezonu - tłumaczy Gerard Lopez.

"Auto Motor und Sport" zapytał również właściciela zespołu, czy rozważają zatrudnienie kierowcy, który przebywa obecnie poza Formułą 1, tak jak to było z Raikkonenem. Serwis wymienił wśród kandydatów Roberta Kubicę. - Nie ma obecnie takiego Kimiego na rynku - odpowiedział Lopez.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×