W niedzielę przedostatni wyścig o GP Kanady?

Już w najbliższy weekend karuzela Formuły 1 przenosi się za ocean na kolejny wyścig na torze imienia Gillesa Villeneuve’a. Przyszłość Formuły 1 w Kanadzie stoi jednak pod znakiem zapytania.

W tym artykule dowiesz się o:

Jak donosi kanadyjski dziennik La Presse, podczas gdy władze obiektu w Montrealu liczyły na sfinalizowanie już najbliższy w weekend nowej dziesięcioletniej umowy na organizację wyścigów Formuły 1 w Kanadzie aż do 2024 roku, na drodze stanął rząd federalny Ottawy.

Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Stołeczni działacze mają dość rosnących kosztów organizacji wyścigu i apelują o zachowanie stałej stawki, podczas gdy Bernie Ecclestone chce, aby w nowej umowie z Kanadyjczykami znalazł się zapis, który zobowiąże organizatorów do zapłaty w każdym kolejnym sezonie kwoty zwiększonej o 4 procent w porównaniu do roku ubiegłego.

Ponadto władze Formuły 1 domagają się przeprowadzenia gruntownego zmodernizowania wiekowego już obiektu w Montrealu. Szacuje się że łączny koszt tego przedsięwzięcia może wynieść nawet w granicy 40 milionów euro. Modernizacji miałyby zostać poddane m.in garaże, wieża kontroli oraz pit-lane.

Promotor wyścigu Francois Dumontier mimo wszystko pozostaje dobrej myśli: - Jestem optymistą i wierzę, że znajdziemy optymalne rozwiązanie. Dopiero później okaże się czy dojdziemy do porozumienia jeszcze w podczas najbliższego weekendu czy dopiero w ciągu kolejnych tygodni.

Obecna umowa na organizację wyścigów Formuły 1 w Kanadzie wygasa po kolejnym sezonie.

Komentarze (0)