Wyścig o Grand Prix Korei był kolejnym w tym sezonie popisem Sebastiana Vettela. Prowadzenie Niemca wydawało się niezagrożone nawet mimo dwóch neutralizacji wyścigu po wyjeździe samochodu bezpieczeństwa. Lewis Hamilton przyznał, że dominacja Vettela zaczyna przypominać tę Michaela Schumachera. Kierowca Red Bulla zaprzecza takiemu porównaniu.
- Jest ogromna różnicą pomiędzy mną a Schumacherem. Singapur był wyjątkiem. Nigdy wcześniej nie potrafiliśmy zbudować tak ogromnej przewagi. Jednak w Korei różnica między nami, a najbliższymi rywalami wyniosła około 3-6 sekund. Wygląda to zupełnie inaczej w porównaniu z Schumacherem, który miał 30-60 sekund przewagi - stwierdził Vettel.
Sebastian Vettel zwrócił również uwagę na fakt, że aktualna forma Red Bulla nie jest wynikiem magicznej nowinki technologicznej, ale ciężkiej pracy całego zespołu.
- Nie sądzę, że nasza przewaga wynika z wprowadzenia do bolidu jednej znakomitej części. Pracowaliśmy ciężko na naszą formę od początku sezonu. Sądzę, że przełom pojawił się w Spa, gdzie byliśmy wyraźnie szybsi niż było to na Węgrzech. Później w każdym kolejnym wyścigu staraliśmy się wprowadzać drobne zmiany. Być może udało nam się wprowadzić więcej nowych części niż naszym rywalom i stąd nasz bolid jest ostatnio tak szybki - przyznał trzykrotny mistrz świata.