Mark Webber: Vettel sam prosił się o gwizdy

Australijczyk Mark Webber próbuje odnaleźć genezę rosnącej nienawiści kibiców do Sebastiana Vettela. Niemiec w drugiej połowie sezonu słyszał często gwizdy po swoich zwycięstwach.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
- Nie sądzę, że gwizdy pojawiły się dlatego, że ciągle zwycięża - powiedział Mark Webber w wywiadzie dla Daily Mail. - Usain Bolt nigdy nie został wygwizdany, a przecież wygrywa praktycznie każdy wyścig w którym bierze udział. To ciekawe jak różne stanowiska potrafi przyjąć opinia publiczna w niektórych sprawach - dodał.

Kierowca Red Bulla przyznaje, że kibice "upatrzyli" sobie Sebastiana Vettela szczególnie od momentu pamiętnego wyścigu o GP Malezji. Niemiec jadąc na drugiej pozycji otrzymał wyraźny sygnał ze strony zespołu, aby nie wyprzedzać prowadzącego Marka Webbera. Vettel nie posłuchał, minął swojego partnera, za co otrzymał burę od szefostwa Red Bull Racing.

- Dwa lub trzy tygodnie po wyścigu w Malezji atmosfera między nami była bardzo napięta. Myślę, że jego pierwsza reakcja po wyścigu, kiedy mnie przeprosił, była słuszna. Jednak zaledwie dwa tygodnie później przed wyścigiem w Chinach powiedział, że nie było mu w ogóle przykro z powodu tego, co stało się w Malezji. To nie jest najlepszy sposób, aby zjednoczyć sobie kibiców - twierdzi Webber.

Mimo nie najlepszych relacji pomiędzy oboma kierowcami, Mark Webber potrafi docenić umiejętności czterokrotnego mistrza świata. - Seb wygrał mnóstwo wyścigów, gdy miał do dyspozycji doskonały bolid, ale wygrywał także, gdy nasz bolid nie był najszybszy. W kwalifikacjach jeździ niczym Alain Prost. Wykonuje perfekcyjne okrążenia, prawe nigdy nie popełnia błędów.

- Nie zgadzam się z opinią, że wszystko zawdzięcza bolidowi. Seb jest fenomenalny. Myślę, że stać go bez problemu na pobicie rekordów Michaela Schumachera - dodał.

Jesteś kibicem sportów motorowych? Zapraszamy na nasz fan page na Facebooku!

Force India szpiegowało Red Bulla

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×