Felipe Massa uważa, że nie zrobił niczego złego podczas Grand Prix Brazylii. Kierowca Ferrari skrytykował w dość ostrych słowach decyzję sędziów. Dla Brazylijczyka był to ostatni start w czerwonym bolidzie przed własną publicznością.
Sędziowie postanowili ukarać Massę, gdy ten przekroczył czterema kołami białą linię znajdującą się przy wjeździe do alei serwisowej. Charlie Whiting bronił się, że kierowcy przed wyścigiem zostali poinformowani o takim zakazie.
Kierowca Ferrari gdyby nie kara, mógł zająć w wyścigu czwartą lokatę. - Naprawdę szkoda. Miałem świetny wyścig. Nagle dostałem karę przejazdu za przekroczenie linii na prostej. Nie zrobiłem nic złego. Nie wyprzedzałem nikogo poza torem, nikogo nie blokowałem... Ci ludzi myślą, że mają władzę i mogą robić co chcą. Szkoda mi ich bardziej niż siebie. Wszyscy to widzieli. Jestem pewien, że kilku kierowców jechało w tym miejscu tak samo, a kary nie otrzymali - powiedział Massa.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Zapraszamy na nasz fan page na Facebooku!
Brazylijczyk zdradził również, że uzgodnił z Fernando Alonso, żeby przepuściło go, gdy będzie miał szanse na podium przed własnymi kibicami. Decyzja sędziów sprawiła jednak, że Felipe Massa ukończył wyścig na siódmym miejscu.