Adrian Sutil jeszcze kilka tygodni temu mógł być pewny swojej posady w Sahara Force India. Nieoczekiwanie jednak Niemiec może stracić miejsce w zespole, który najprawdopodobniej postawi na dwójkę Nico Hulkenberg - Sergio Perez. W wywiadzie dla Auto Motor und Sport Sutil pozwolił sobie na krytykę własnego zespołu i jednoczesne pochwały we własnym kierunku.
- Jestem zadowolony ze swojej postawy. Być może popełniłem kilka niewielkich błędów, ale ogólnie było w porządku - powiedział Sutil, który zakończył mistrzostwa na 13. miejscu w klasyfikacji generalnej.
- Wiele dobrych rezultatów zostało zaprzepaszczonych w wyniku różnego rodzaju zdarzeń: postawy innych kierowców, naszych nieudanych pit stopów. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłem.
W rzeczywistości bolidy Force India imponowały zwłaszcza w pierwszej połowie sezonu. Indyjski zespół były jednym z nielicznych, który radził sobie z trudnym ogumieniem przygotowanym przez Pirelli na sezon 2013. Po fali krytyki, jaka spadła na włoskiego producenta i wymianie opon - wyniki zespołu uległy pogorszeniu.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Zapraszamy na nasz fan page na Facebooku!
Adrian Sutil twierdzi tym czasem, że bolidy Force India od początku nie należały do najbardziej udanych konstrukcji. - Mieliśmy chyba wszystkie problemy, o jakich można tylko pomyśleć: nadsterowność, podsterowność, problemy w wolnych zakrętach, długich zakrętach. Jako kierowca nie wiele mogłem na to poradzić. Samochód był jak marchewka. Nic nie pracowało jak należy - stwierdził stanowczo Niemiec porównując pomarańczowy bolid swojego zespołu do popularnego warzywa.