Rywalizacja Miki Hakkinena i Michaela Schumachera zdominowała schyłek lat 90 w Formule 1. Obaj kierowcy toczyli zacięte pojedynki na torze i nie mieli sobie równych w walce o mistrzowski tytuł.
- Byłem w szoku, gdy usłyszałem o wypadku i natychmiast napisałem e-maila do Coriny Schumacher i jego rodziny, aby przekazać im słowa otuchy w tych trudnych chwilach - powiedział Hakkinen cytowany przez niemiecki Bild.
- Jedyne, co teraz się liczy, to jego rodzina. Oni potrzebują spokoju i siły, aby przejść przez ten trudny moment w ich życiu - dodał.
Hakkinen przed laty znalazł się podobnej sytuacji po groźnym wypadku podczas treningu przed GP Australii. Rodzina Fina podobnie jak Schumachera czuwała przy łóżku byłego kierowcy McLarena modląc się o jego zdrowie.
- To najgorsze co może spotkać cię życiu. Nagle zdajesz sobie sprawę jak jest ono kruche - stwierdził Hakkinen. - Najważniejsze, by w takiej chwili mieć obok siebie kogoś bliskiego i ufać słowom lekarzy. W takiej chwili nie wiesz, co będzie następnego dnia, nie możesz nic zrobić - to prawdziwy horror - dodał.
Hakkinen uważa, że Schumacher podobnie jak w czasach swojej dominacji w F1, także tym razem wyjdzie zwycięsko z całej sytuacji. - On jest wojownikiem i nigdy się nie poddaje dopóki nie wygra bitwy - zapewnił Fin.