W nadchodzącym sezonie Formuły 1 kibice będą mieli okazję do oglądania ciekawej rywalizacji wewnątrz zespołu Ferrari, gdzie duetów kierowców wyścigowych utworzą Fernando Alonso i Kimi Raikkonen. Fin, który przeniósł się do włoskiej stajni z Lotusa zapowiedział, że nie boi się pojedynku z Alonso, który od kilku lat pełni funkcję lidera zespołu.
Sebastian Vettel zapytany na łamach Sport Bild czy w przyszłości byłby gotowy odważyć się na podobny ruch, nie wyraził żadnych obaw.
- Być może kiedyś znajdę się w jednej drużynie z Kimim lub Fernando. Zawsze dążysz na torze do tego, by pokonać najlepszych, więc czego miałbym się obawiać - powiedział Vettel, który w przyszłym sezonie będzie rywalizować w zespole z Danielem Ricciardo.
W nowym sezonie Sebastian Vettel będzie walczył o czwartą już obronę mistrzowskiego tytułu. Zadania nie ułatwią Niemcowi z pewnością nowe zapisy w regulaminie sportowym. Od przyszłego sezonu bowiem zwycięzca ostatniej rundy sezonu otrzyma aż 50 punktów. Oznacza to, że najprawdopodobniej mistrza poznany dopiero na finiszu sezonu.
- To sprawi, że Formuła 1 będzie jeszcze atrakcyjniejsza. Wiele osób jest innego zdania, ale ja uważam, że to bardzo dobrym pomysł - chwali ideę włodarzy były kierowca F1, Damon Hill.
Sebastian Vettel nie jest jednak zwolennikiem takiego rozwiązania. Niemiec krótko po ogłoszeniu decyzji o wprowadzeniu kontrowersyjnego przepisu w regulaminie, określił go "absurdalnym" i krzywdzącym dla dominujących kierowców.
:)