W nowym sezonie Formuły 1 bolidy będą napędzane przez turbodoładowane jednostki V6 o pojemności 1,6 litra. Silniki będą wyposażone w zaawansowane systemy odzyskiwania energii, które mają generować dodatkową prędkość. W środowisku nie brakuje jednak opinii, że zmiana silników V8 na słabsze jednostki V6 może sprawić, że kierowcy będą ścigać się z mniejszą prędkością.
- To byłby krok w złym kierunku. Formuła 1 musi reprezentować pewien określony poziom - uważa Nico Hulkenberg. - Jeśli stracimy cztery sekundy, to taka seria jak GP2 może bardzo niebezpiecznie zbliżyć się do Formuły 1, a taka różnica jest nie do zaakceptowania - dodał Niemiec.
Nico Hulkenberg w nowym sezonie będzie ponownie bronił barw Force India. Zawodnik przyznał, że nie miał jeszcze okazji testować nowego bolidu w symulatorze i obawia się czy mniejsze zespoły, które nie dysponują odpowiednimi środkami na szybki rozwój, będą potrafiły dotrzymać kroku bogatszym ekipom.
- Wielkie zespoły, które mają za sobą ogromny kapitał finansowy mają przewagę, bo mogą rozwijać się o wiele szybciej. Przed sezonem w którym zmienia się tak wiele, jest to niezwykle istotne - stwierdził Hulkenebrg.
- Nowe przepisy są jednak okazją dla tych mniejszych, co pokazał przykład Brawn GP w 2009 roku. Jeśli wymyślisz coś innego niż reszta możesz być bardzo szybki. Trzeba jednak pamiętać, że wszystko może pójść również w drugim kierunku - zakończył były kierowca Saubera.