Po imponującym sezonie 2012 w barwach Saubera, zakończonym trzema podiami, Sergio Perez znalazł się na celowniku czołowych zespołów. 24-latek skorzystał z oferty McLarena, który szukał nowego kierowcy po odejściu Lewisa Hamiltona. Niestety przygoda Latynosa w brytyjskim zespole nie trwała długo.
Perez zaledwie po jednym sezonie został zmuszony do odejścia, gdy włodarze ekipy z Woking zdecydowali się postawić na debiutanta Kevina Magnussena. Meksykanin znalazł swoje miejsce w Force India.
- Czas spędzony przez "Checo" w McLarenie przyniesie nam sporo korzyści, ponieważ nabrał dyscypliny, która cechuje czołowe zespoły - twierdzi wiceszef Force India, Bob Fernley.
- W ciągu ostatnich sześciu miesięcy w McLarenie dojrzał bardzo jako kierowca, zachowując jednocześnie swój wojowniczy charakter na torze. Wierzę, że skorzystamy na jego pobycie w McLarenie - dodał.
Fernley nie podziela opinii pracowników McLarena, którzy narzekali na zbyt arogancką postawę Pereza. Zdaniem zastępcy szefa Force India, takie podejście musi być jego atutem. - Kierowcy muszą mieć w sobie trochę arogancji, inaczej nie będą wierzyć we własne umiejętności. Oni muszą czuć, że są najlepsi w tym co robią - uważa Fernley.