Red Bull Racing od początku roku ma poważne problemy z nowym silnikiem od Renault. Mistrzowie świata nie potrafili wykonać symulacji wyścigu podczas przedsezonowych testów w Jerez i Bahrajnie.
Podczas pierwszego wyścigu w Australii, Sebastian Vettel nie dojechał do mety z powodu problemów z jednostką napędową. Daniel Ricciardo, który zajął drugie miejsce (później zdyskwalifikowany) nie miał szans dogonić Nico Rosberga z Mercedesa, który na mecie miał blisko pół minuty przewagi nad kierowcą Red Bulla.
- Biorąc pod uwagę fakt, że odjeżdżają (Mercedes - przyp.red) nam na prostej, tracimy do nich około sekundę na okrążeniu. Łatwo chyba wyciągnąć wnioski - powiedział Christian Horner zapytany czy moc silnika jest głównym problemem jego ekipy u progu nowego sezonu
- 90 procent naszych problemów jest związanych ze złym oprogramowaniem. Chodzi o współpracę ERS z jednostką napędową. Mamy więc duże pole do poprawy - powiedział szef Red Bulla.
- Nasi inżynierowie w Milton Keynes oraz fachowcy z Renault w Viry, pracują ciężko, aby udało nam się jak najlepiej wykorzystywać nowe silniki - zakończył.