Ferrari świętowało w Chinach dopiero pierwsze podium w bieżącym sezonie Formuły 1. Fernando Alonso nie ma przekonania czy w domowym wyścigu w Hiszpanii będzie w stanie osiągnąć podobny wynik.
- Musimy być bardzo spokojni. Wyścig w Chinach był wyjątkowy, a ledwie kilkanaście dni temu w Bahrajnie zajęliśmy ostatnie punktowane miejsca i było naprawdę ciężko. Cieszymy się z wyników ostatniego GP ale przed nami wciąż długa droga. Nie możemy też obiecywać nic w Barcelonie - powiedział Alonso, który w ubiegłym sezonie triumfował w GP Hiszpanii.
- Damy z siebie sto procent, będziemy walczyć do końca. Zobaczymy jakiego postępu uda nam się dokonać w trakcie trzech tygodni przerwy i czy będziemy mogli sprawdzić nowe części już w Barcelonie - dodał.
Kierowca Ferrari wydaje się bardziej stonowany mówiąc o szansach na tytuł jak jeszcze kilka dni temu, gdy na podium w Szanghaju głośno deklarował, że "wciąż jest w grze o mistrzostwo".
- Musimy ich (Mercedesa - przy.red)) dogonić jak najszybciej. Nie jesteśmy wciąż konkurencyjni, ale musimy ciułać punkty i starać się, aby ich przewaga była jak najmniejsza. Jeśli tylko wejdziemy na odpowiedni poziom będziemy robić wszystko, aby niwelować tą stratę - oznajmił Alonso.