Daniel Ricciardo podpisał w poprzednim roku trzyletni kontrakt z zespołem Red Bull Racing. W umowie 24-latka znalazła się klauzula, która umożliwia zerwanie kontraktu, jeśli zawodnik nie spełni oczekiwań szefostwa zespołu. [ad=rectangle]
Australijski kierowca od początku sezonu prezentuje wyśmienitą formę. W trzech ostatnich wyścigach pokonał Sebastiana Vettela, a gdyby nie dyskwalifikacja z GP Australii Ricciardo zajmowałby dzisiaj 3. miejsce w klasyfikacji kierowców - tuż za duetem Mercedesa.
- Daniel ma z nami długoterminowy kontrakt i jest mało prawdopodobne, że będzie się ścigać w innym zespole w przyszłym roku. O ile oczywiście Ferrari na zarzuci swoich sieci na niego - żartował szef zespołu Christian Horner.
- Zadziwia nas ciągle swoją szybkością i podejściem. W bolidzie jest niesamowicie spokojny. Cieszy się tym, co robi i uśmiech nie znika z jego twarzy w żadnej sytuacji. Chłopaki w zespole chwalą sobie pracę z nim - dodał Anglik.
Horner przyznał również, że współpraca z Danielem Ricciardo i Sebastianem Vettelem jest o wiele łatwiejsza niż w czasach Marka Webbera. - W porównaniu do poprzednich lat, to przypomina spokojny spacer po parku. To jednak jedno z moich wyzwań jako szefa zespołu - podkreślił Horner.