Kimi Raikkonen z reprymendą po wyścigu

Fin na ostatnich okrążeniach wyścigu o Grand Prix Monako spowodował kolizję z Kevinem Magnussenem. Sędziowie nie dali kierowcy Ferrari karnych punktów, jedynie została nałożona reprymenda.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota

Na sześć okrążeń przed metą Kimi Raikkonen zbyt optymistycznie zaatakował Kevina Magnussena w zakręcie Loews, który jest ciasnym nawrotem i najwolniejszym miejscem w całej Formule 1. Incydent spowodował kierowca Ferrari, ale sędziowie nałożyli jedynie reprymendę na Fina.

- Starałem się wyprzedzić po wewnętrznej, ale potem nie byłem w stanie wykonać skrętu. Magnussen zamknął mi drogą i najechałem na krawężnik. Musiałem cofać i dopiero wtedy w niego uderzyłem. W tym momencie nic mnie już nie obchodziło. Ósme, dziesiąte, czy jedenaste miejsce było dla mnie bez znaczenia - tłumaczył Raikkonen.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Zobacz wideo z tego incydentu:

Plejada kolizji i wypadków w GP Monako (wideo)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×