Francuski koncern Renault zaliczył fatalny start nowej ery silników V6 w Formule 1. Podczas testów zimowych bolidy napędzany jednostkami napędowymi z Viry-Chatillon były znacząco wolniejsze od konkurencji. [ad=rectangle]
Renault zaczęło rozwijać skrzydła wraz z rozpoczęciem bliższej współpracy z Red Bullem oraz satelickim zespołem - Toro Rosso. Helmut Marko w wywiadzie dla piątkowego wydania Bild poinformował, że Francuzi mogą spodziewać się rachunku ze strony producenta energy drinków.
- Byłoby niestosownie rozmawiać teraz o dokładnych kwotach. Lista jest jednak długa, ponieważ Renault nie działało dobrze - oznajmił Austriak.
- Sezon się jeszcze nie skończył Po jego zakończeniu nasz dział finansowy wykona dokładne rozliczenie. Wtedy zobaczymy, jakie straty ponieśliśmy przez Renault. Strat wizerunkowych nie da się już naprawić - dodał.
Wcześniej w tygodniu Marko przyznał, że do czasu domowego wyścigu Red Bulla w Austrii zespół chce zdecydować o wyborze dostawcy silników w kolejnych sezonach.