Bernie Ecclestone we wtorek zawarł ugodę z niemiecką prokuraturą, która wcześniej postawiła Anglika przed sądem pod zarzutem wręczenia łapówki niemieckiemu bankierowi Gerhardowi Gribkowskiemu w kwocie 44 milionów dolarów, w zamian za sprzedaż znacznego pakietu akcji F1 dla wskazanej przez 83-latka spółki. [ad=rectangle]
W pierwszych słowach dla mediów Ecclestone’a nie krył radości z zakończenia procesu, który jak tłumaczył przeszkadzał mu w pracy nad F1. - Proces trwał już dwa tygodnie, a ciągnąłby się aż do października. Gdy próbujesz prowadzić biznes nie jest łatwo pogodzić wszystkie sprawy, szczególnie gdy masz do czynienia z prawnikami.
Ecclestone tłumaczył proponowaną ugodę faktem, iż zależało mu na powrocie do "normalnej pracy". - Poniekąd wybraliśmy dobre i złe wyjście. Dobre gdyż mniej lub bardziej sąd mnie uniewinnił, a prokurator porzucił sprawę. Zachowałem się jednak trochę jak idiota, ponieważ załatwiłem ugodę z prokuratorem, a nie sądem
- W każdym bądź razie sprawa została zakończona. Jestem zadowolony, bo mogę zająć się tym co robię najlepiej czyli Formułą 1 - zakończył.
Prokurator tłumaczył przed sądem, iż z uwagi na "podeszły wiek" Ecclestone'a i "inne okoliczności łagodzące" przyjęto proponowaną ugodę w kwocie 100 milionów dolarów. 99 milionów trafi do kraju związkowego Bawarii, a 1 milion zostanie przekazany na hospicjum dla dzieci.
W styczniu tego roku magazyn Forbes oszacował majątek Berniego Ecclestone’a na kwotę ponad 4 miliardów dolarów.