Kierowca teamu Marussia Jules Bianchi w końcówce deszczowego wyścigu o Grand Prix Japonii wypadł z toru i uderzył w holownik, który usuwał z pobocza bolid, Adriana Sutila.
Zawodnik został natychmiast odwieziony do centrum medycznego, a stamtąd do oddalonego o 15 kilometrów szpitala. Przedstawiciel FIA poinformował, że Bianchi nie był w tym czasie przytomny.
Ojciec 25-letniego kierowcy na łamach francuskiej telewizji France 3 potwierdził, że Jules Bianchi jest trakcie operacji po poważnym urazie głowy. Jego stan określa się jako krytyczny.
Źródło artykułu: