Mark Webber krytycznie o Formule 1
Były kierowca F1 przyznał, że jest zaniepokojony kierunkiem w jakim zmierza Formuła 1. - To już nie jest ściganie - ocenił Mark Webber.
Obecnie Mark Webber ściga się w Le Mans z ekipą Porsche. Znany Australijczyk został zapytany przez austriacki Salzburger Nahrichten o tegoroczną Formułę 1 oraz kto jego zdaniem zdobędzie mistrzostwo świata. - Obecnie są ważniejsze rzeczy w F1... Chodzi o dobrobyt całego sportu - powiedział.
Zdaniem Australijczyka, obecna F1 jest zbyt skomplikowana przepisami. - Spójrzcie na Kimiego (Raikkonena). To już nie są wyścig. Jeśli można byłoby jeździć na granicy, Kimi liczyłby się w walce o wygrane. Kręciłby szybkie kółka jedno za drugim - dodał.Mark Webber przyznał także, że nie ogląda wyścigów F1 w telewizji. - Minęło trochę czasu od ostatniej relacji, którą śledziłem. Kiedy trwał wyścig w Brazylii, to słuchałem go przez radio. 85 procent czasu trwania zawodów mówili o oponach. To frustrujące nie tylko dla kierowców, ale i dla fanów. Podobnie z DRS - to żenujące. Formuła 1 od trzech-czterech sezonów nie zrobiła nic dla fanów. Aż cztery pit stopy? Co to ma być? No i płacących kierowców nie powinno być w F1. Niektórzy są skłonni płacić 400 000 euro za jeden dzień testów. Przecież to chore - zakończył były kierowca Red Bull Racing.