Temat "odmrożenia" rozwoju silników był jednym z głównych w trakcie minionego sezonu Formuły 1 zdominowanego przez ekipę Mercedesa. Niemiecki producent przygotował najlepszy układ napędowy zostawiając konkurencję daleko w tyle. Renault i Ferrari szukały więc pomocy w zapisach obowiązującego regulaminu. [ad=rectangle]
Rywale Mercedesa wskazali, iż przepisy nie określają jasno daty zakończenia rozwoju nowych jednostek napędowych. Zespoły mogą dokonywać zmian jedynie w 48 procentach, ale nie muszą tego wykonać jednorazowo.
Podczas grudniowego spotkania Grupy Strategicznej F1 ustalono, że każdy zespół będzie mógł wejść w nowy sezon z silnikiem z 2014 roku, a nową jednostkę stopniowo rozwijać w trakcie mistrzostw.
Z wadliwej konstrukcji "prawa technicznego" nie skorzysta Honda, która szykuje się do powrotu do Formuły 1 razem z McLarenem. Japoński producent musi przejść homologację swojego silnika do końca lutego, podobnie jak w poprzednim roku Renault, Ferrari i Mercedes.
Rozwój silników w F1 przedłużony. Red Bull i Ferrari zyskają?
Luka w przepisach regulaminu technicznego Formuły 1 umożliwi producentom jednostek napędowych rozwijanie nowych motorów w trakcie sezonu.