Praktycznie każdy dzień przedsezonowych testów kończy się dla McLarena większymi lub mniejszymi problemami z nowym bolidem. W sobotę samochód napędzany silnikiem Hondy po raz pierwszy sprawdził Kevin Magnussen, który zastępował nieobecnego Fernando Alonso. [ad=rectangle]
- Mamy dobrą bazę. Samochód jest bardziej stabilny i przewidywalny niż jego poprzednik. Właściwości jezdne również są lepsze. Ubiegłoroczny bolid był trudny w prowadzeniu - powiedział Duńczyk.
Magnussen zauważył, że McLaren nie był w stanie prawidłowo rozwijać nowego bolidu w Jerez i Barcelonie, co oznacza, że MP4-30 ma "prawdopodobnie mniejszą przyczepność" niż w pełni rozwinięta maszyna z 2014 roku. Tymczasem do pierwszego wyścigowego weekendu sezonu 2015 pozostało 12 dni.
- Nie będziemy gotowi na czas, tak jak chcieliśmy - przyznał Eric Boullier. - Ale robimy wszystko co w naszej mocy. Pozytywne jest to, że wszystko funkcjonuje, ale problemem jest niezawodność.
- Nie wiemy jak długo to potrwa. Myślę, że kilka wyścigów, ale do czasu przyjazdu do Europy powinniśmy być bardziej konkurencyjni - dodał dyrektor McLarena.