Williams kończył poprzedni sezon w opinii zespołu będącego największym zagrożeniem dla ekipy Mercedesa. Przedsezonowe testy potwierdziły, że niemiecki zespół ponownie góruje nad swoimi rywalami, zaś Williams może utrzymać miano drugiej siły w stawce.
[ad=rectangle]
Spory zaskoczeniem była forma prezentowana przez Ferrari. Włoski zespół, który zakończył poprzedni sezon na zawstydzającym czwartym miejscu, chce na nowo włączyć się do walki o podia, a nawet zwycięstwa.
Naczelny inżynier stajni z Grove, Rod Nelson uważa, że szybki czas okrążenia uzyskany w Barcelonie przez Sebastiana Vettela, gorszy o ok. 0,4 sekundy od wyniku Valtteriego Bottasa, w rzeczywistości może nie odzwierciedlać realnej mocy Ferrari.
- Wydaje mi się, że cisnął zbyt mocno na początku swojego szybkiego kółka i do połowy okrążenia mocno zniszczył opony - stwierdził Nelson. - Spodziewam się więc, że Ferrari będzie trochę bliżej niż może to wyglądać. Będziemy mocno z nimi walczyć, przynajmniej na początku sezonu - dodał.
Zdaniem Nelsona Mercedes będzie poza zasięgiem rywali, co potwierdził na testach bijąc na miękkich oponach rezultaty uzyskane przez Williamsa i Ferrari, które korzystały z szybszej mieszanki.
- Mercedes wygląda na niesamowicie silnego. Niektórzy mogli zwątpić po tym jak zobaczyli ich tempo. Nam dało to dodatkowo do myślenia, ale sądzę, że powinniśmy się liczyć w walce o podium - powiedział Nelson.