McLaren nie ukrywa prawdy o wypadku Alonso

Dyrektor wyścigowy McLarena Eric Boulier zapewnia o pełnej przejrzystości dochodzenia w sprawie wypadku Fernando Alonso podczas lutowych testów w Barcelonie.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Fernando Alonso za radą lekarzy wycofał się ze startu w pierwszym wyścigu nowego sezonu w Australii. Hiszpan został w domu po tym jak w połowie lutego podczas testów na torze w Barcelonie rozbił bolid McLarena i trafił do szpitala ze wstrząsem mózgu.

- To normalny proces zalecany przez lekarzy w tego typu przypadkach. Fernando zastosował się do tych zaleceń, a w tym samym czasie realizuje program treningowy, który pomoże mu w powrocie na tor - powiedział Eric Boullier.

- Decyzja o starcie w Malezji należy teraz do lekarzy z ramienia FIA - dodał.

Dyrektor wyścigowy McLarena zaznaczył przy tym, że dochodzenie w sprawie wypadku, którym zajęła się FIA jest prowadzone przy pełnej współpracy obu stron, mimo licznych sugestii, że zespół z Woking stara się zataić istotne dane związane z wypadkiem Alonso.

- Wszystkie badania techniczne dotyczące samochodu były jawne i przeprowadzone otwarcie z FIA. Wyniki przeprowadzonych dotychczas testów nie wskazały żadnych uchybień, które mogłyby doprowadzić do wypadku - stwierdził Boullier.

- Wciąż pracujemy nad tą sprawą, ale nasz raport trafił już do FIA. Nie mamy nic do ukrycia - zapewnił.

Zastępca Fernando Alonso tłumaczy swój wypadek w Australii

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×