Niemal każda stacja telewizja zanotowała spadek oglądalności Formuły 1, a niektórzy organizatorzy wyścigów mają problem z zapełnieniem trybun. Z powodu właśnie takich kłopotów zostało odwołane tegoroczne GP Niemiec, które gościło w kalendarzu F1 nieprzerwanie od sezonu 1960. Pozostałe Grand Prix wkrótce również mogą podzielić los niemieckiej rundy.
[ad=rectangle]
- Musimy pokazać ludziom, jak fantastyczne są wyścigi. Do tego potrzebna jest jednak walka na torze oraz manewry wyprzedzeń - powiedział Franz Tost w rozmowie z serwisem Austosport. - Trzeba także wspierać promotorów oraz spełniać ich żądania. Wyścigi powinny być promowane dużo wcześniej, a weekendy Grand Prix muszą mieć dużo rozrywki np. więcej poprzedzających serii wyścigowych lub koncertów - dodał szef Toro Rosso.
- Grand Prix Formuły 1 muszą być fantastycznymi wydarzeniami, które goszczą w w danym kraju tylko raz w roku. Gdy będzie to dobrze promowane, to ludzie będą mieli poczucie, że warto pojechać na taką imprezę sportową. Będą czuć, że jest to atrakcja roku. Przynajmniej ja tak to widzę - zakończył Franz Tost.