- Jeśli przypomnicie sobie jak wygrywaliśmy w poprzednim sezonie, to było jasne, że to nie będzie trwać wiecznie - stwierdził ostatnio Niki Lauda zapytany o start nowej kampanii w wykonaniu Mercedesa, który podczas każdego z wyścigów musiał uważać na czyhające za plecami Ferrari.[ad=rectangle]
Inną opinię na temat pierwszej fazy sezonu wyraził natomiast Helmut Marko, który nie wierzy słowom szefów Mercedesa i wietrzy większy spisek sugerując, że szybki rozwój włoskiego zespołu nie jest wyłącznie jego zasługa.
- Trudno to udowodnić, ale jestem pewien, że Mercedes pomógł Ferrari. Wszyscy też dobrze wiemy dlaczego - stwierdził w wywiadzie dla Sport Bild.
Austriak współpracujący blisko z teamem Red Bull Racing luźno zasugerował, że Mercedes pragnął znaleźć w Ferrari sojusznika w sprawie utrzymania obecnych regulacji dotyczących silnika, tak mocno niesprzyjających austriackiej stajni.
Sport Bild poszedł nawet dalej sugerując, że mistrzowie świata celowo spowolnili swój program rozwoju zimą, by dać się dogonić Ferrari. Według innej teorii to Mercedes stoi za niesamowitym rozwojem jednostki napędowej Ferrari do której swoją rękę przyłożył specjalista od hybrydowych motorów - Wolf Zimmermann.