Podczas GP Bahrajnu Sebastian Vettel korzystał w swoim bolidzie z nowej jednostki napędowej. Niemiecki kierowca w sobotnich kwalifikacjach pokonał Nico Rosberga. Dyrektor zespołu mistrzów świata zapowiada jednak, że nie będzie natychmiastowej reakcji Mercedesa na rosnące zagrożenie ze strony Ferrari.
[ad=rectangle]
- Jesteśmy dopiero po czterech wyścigach - powiedział na łamach La Gazzetta dello Sport Niki Lauda zapytany, czy kierowcy Mercedesa otrzymają w Hiszpanii "świeży" silnik. - To, co może się wydawać teraz naszą wadą, w drugiej połowie sezonu będzie liczyć się na naszą korzyść - dodał.
Trzykrotny mistrz świata stwierdził, że inaczej niż większość nie jest zaskoczony formą Ferrari, które w swojej normalnej dyspozycji powinno rywalizować o zwycięstwa w każdym sezonie.
- Nie jestem zaskoczony ich szybkim rozwojem, ponieważ rozpoczęli przygotowania do tego sezonu jeszcze w ubiegłym roku. Nowy bolid opiera się na jakości pracy Jamesa Allisona oraz restrukturyzacji jaką przeszedł cały zespół - powiedział Lauda.
Niemiecki Sport Bild donosi tymczasem, że Mercedes w rzeczywistości również przyczynił się do odrodzenia Ferrari rekomendując włoskiemu zespołowi specjalistę od hybrydowych silników Wolfa Zimmermanna. Według magazynu, niemiecki inżynier wzmocnił włoską jednostkę napędową o kilkanaście koni mechanicznych.
Mercedes nie będzie zmieniał strategii silnikowej z powodu Ferrari
Niemiecki zespół zamierza trzymać się wcześniej ustalonej taktyki odnośnie rozwoju własnej jednostki napędowej - zapowiedział współpracujący z Mercedesem, Niki Lauda.