Sauber jako jeden z trzech zespołów zdecydował o całkowitej przebudowie składu przed sezonem 2015. Miejsce Adriana Sutila i Estebana Gutierreza zajęli Felipe Nasr i Marcus Ericsson, którzy już od pierwszych wyścigów udowodnili swoje niemałe umiejętności.
[ad=rectangle]
W inauguracyjnym wyścigu w Australii Brazylijczyk i Szwed finiszowali na piątej i ósmej pozycji. W kolejnych rundach o punkty było już ciężej, ale szefowa zespołu Monisha Kaltenborn nie miała o to pretensji.
- Absolutnie spełnili nasze oczekiwania jeśli chodzi szybkość jaką będą dysponować - stwierdziła Hinduska. - Szybko zaaklimatyzowali się w nowym zespole, ściśle współpracują z inżynierami i rozumieją naszą sytuację. Bije od nich niezwykła motywacja do pracy, a cały zespół to czuje.
Sauber po fatalnej poprzedniej kampanii, w której po raz pierwszy w historii nie zdobył nawet punktu, po pięciu rundach tegorocznego sezonu ma już na koncie 19 "oczek". Duża w tym zasługa silnika Ferrari, który znacząco poprawił swoje osiągi.
- Jesteśmy bardziej konkurencyjni niż przed rokiem, dlatego myślę, że Ferrari wykonało naprawdę świetną robotę. Czapki z głów przed nimi - powiedziała Kaltenborn.
- Nasi kierowcy skarżyli się przede wszystkim na właściwości jezdne i niezawodność ubiegłorocznego motoru. Oba elementy zostały ulepszone. Widać, że dysponujemy większą mocą, a do tego bardziej niezawodnym sprzętem - dodała.