Po ostatnim spotkaniu Grupy Strategicznej Formuły 1 FIA ujawniła kilka propozycji, które mają pomóc w podniesieniu atrakcyjności wyścigów królowej sportów motorowych. Jednym z nich jest powrót do tankowania.
[ad=rectangle]
Część zespołów ma poważne wątpliwości co do wprowadzenia nowego-starego przepisu do regulaminu. Mercedes zapowiedział wsparcie pomysłu jeśli zostanie wcześniej szczegółowo oceniony. Mistrzowie świata oczekują m.in. aby tankowanie nie wydłużyło pit stopów i nie podniosło kosztów.
Temat może być jednym z wiodących na padoku F1 podczas weekendu w Kanadzie. Pat Symonds z Williamsa ostrzegł jednak, że kilka lat temu wycofano się z tankowania, które w rzeczywistości nie urozmaicało rywalizacji.
- Osobiście jestem przeciwko powrotowi tankowania, ponieważ wycofanie go z regulaminu wcześniej miało bardzo solidne podstawy – stwierdził dyrektor techniczny Williamsa.
- Nie byłem wielkim fanem (tankowania), bo wszyscy opanowaliśmy tą sztukę. Robiliśmy dokładnie to samo i wyprzedzanie odbywało się w alei serwisowej. Mógłbyś wykonać ostatni pit stop, a następnie jeździć do samego końca - dodał.
Pat Symonds: Tankowanie nie pomoże F1
Dyrektor techniczny Williamsa nie widzi sensu w zapowiadanym powrocie dotankowywania bolidów Formuły 1 w trakcie wyścigów. Węże paliwowe mają wrócić do akcji w 2017 roku.