Pastor Maldonado: To media kreują mój wizerunek

East News / Pastor Maldonado
East News / Pastor Maldonado

Wenezuelczyk uważa, że jego zła reputacja na torze, to wina dziennikarzy, którzy ciągle wypominają mu różne rzeczy oraz przypominają o wypadkach z przeszłości.

Pastor Maldonado w Formule 1 ma łatkę "pay drivera", a przez kibiców nazywany jest często "Crashnaldo" ze względu na częste incydenty na torze. Jednak Wenezuelczyk uważa, że to wszystko wina dziennikarzy. - W Formule 1 nie jest już łatwo o dobrą wiadomość. Zwłaszcza teraz, kiedy wiadomo kto przyjedzie na pierwszych trzech pozycjach. Dlatego dziennikarze muszą skupić się na znalezieniu sensacji tam, gdzie jej nie ma - powiedział.
[ad=rectangle]
- Nie jest łatwo, kiedy każdy nazywa cię płacącym kierowcą. Mimo wszystko, dostałem się do F1 także dzięki dobrym wynikom. Wsparcie PDVSA to coś podobnego do programu rozwojowego Red Bulla. Nie tylko ja jestem wspierany, ale cała grupa Wenezuelczyków. Nauczyłem się żyć z łatką "pay drivera", ponieważ nie da się wygrywać, nie mając szybkiego bolidu - dodał w rozmowie z brazylijskim Globo.

Aktualny kierowca Lotus F1 Team został także zapytany, czy dałby radę wygrywać z najlepszymi, gdyby zasiadał za kierownicą bolidu Mercedesa oraz o swoją przyszłość. - Miałbym szanse na zwycięstwa w każdy weekend. Jestem tego pewien.
- Nie wiem czy zostanę w Lotusie na kolejny sezon. Chciałbym zostać, bo jest super atmosfera, a ja czuję się bardzo dobrze tutaj. Jednak w F1 nie można być niczego pewnym

- zakończył Maldonado.

Źródło artykułu: