Alexander Rossi podpisał kontrakt na udział w pięciu wyścigach tegorocznego sezonu. Przed swoim debiutem w Formule 1, Amerykanin musiał wybrać numer startowy. Zdecydował się na #53. - Chciałem mieć numer #16, tak jak podczas moich występów w gokartach, ale był on już zarezerwowany przed Red Bulla - powiedział Rossi w Singapurze. - Z #53 będę w stanie zrobić logo rozpoznawcze - dodał później uśmiechnięty kierowca.
Zdaniem niektórych, Rossi dostał się do Manor Marussia F1 Team dzięki sponsorom. - Na to pytanie odpowiedź będzie w Austin, podczas GP USA - oznajmił. O tym, że zaliczy debiut w F1, Amerykanin dowiedział się po wyścigu na Monzy. - Rozmawialiśmy po GP Włoch. Umowa doszła bardzo szybko i na wtorek rano rezerwowałem lot. Kilka godzin później byłem już w Singapurze.
Dla Rossiego F1 nie jest nowością. Wystąpił w kilku treningach oraz był kierowcą rezerwowym. - Nie czuję się jak nowicjusz w zespole, ponieważ jesteśmy razem od roku 2014. Mój kontrakt nie został nigdy anulowany. Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się ścigać w tym roku - zakończył Rossi.