Lewis Hamilton: Coś nie tak z oponami

East News
East News

Kierowca Mercedes GP przyznał, że niedzielny wyścig będzie bardzo trudny, aby do mety dojechać przed kierowcami Ferrari i Red Bull Racing.

W tym artykule dowiesz się o:

Na tor Marina Bay Street Circuit w Singapurze Lewis Hamilton przyjechał z myślą wyrównania rekordu w liczbie zdobytych z rzędu pole position, który należy do Ayrtona Senny. Dość nieoczekiwanie panujący mistrz świata musiał uznać wyższość Sebastiana Vettela. Co ciekawe, Hamilton do Niemca stracił prawie 1,5 sekundy.

- Opony. Coś nie tak było z oponami - odpowiedział Hamilton podczas rozmowy z dziennikarzem "Sky Sports", dlaczego tak sporo stracił do zwycięzcy kwalifikacji. - Gratulacje dla chłopaków, którzy znaleźli się przed nami. Czeka nas w niedzielę ekscytująca walka. To pierwszy raz, kiedy nie poszły nam kwalifikacje - dodał.

- Z jakiegoś powodu opony nie miały przyczepności. To było dziwne, ponieważ rozgrzewaliśmy je tak samo jak zawsze i wydawało się, że jest ok. Jednak na okrążeniu pomiarowym nie było dobrze. Naszym celem będzie wygrana, ale zdajemy sobie sprawę, iż ciężko jest tu wyprzedzać - zakończył Hamilton.

[b]#dziejesiewsporcie: świetna reklama z udziałem Neuera

[/b]

Komentarze (1)
avatar
julsonka
20.09.2015
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
to chyba nie tylko opony zawinily