Po zwycięstwie w drugim i trzecim treningu Nico Rosberg okazał się również najlepszy podczas kwalifikacji. W bezpośredniej walce z Lewisem Hamiltonem pokonał swojego kolegę z zespołu różnicą 0,2 sekundy i zdobył czwarte z rzędu pole position.
- Nie mogę tego szczególnie wyjaśnić - powiedział Niemiec. - Czułem się dobrze cały weekend, byłem szybki w kolejnych sesjach i po prostu znalazłem dobry balans. Mogłem naciskać do maksimum i udało się wykonać naprawdę dobre okrążenie - dodał.
W niedzielę na starcie oczy kibiców będą zwrócone na kierowców Mercedesa po tym jak w ostatnim wyścigu w Austin doszło do ostrej walki o prowadzenie na wejściu w pierwszy zakręt.
Rosberg, który stracił wówczas pozycję lidera, zapewnia, że podchodzi ze spokojem do niedzielnego wyścigu. W Meksyku będzie bronił pole position na jednej z najdłuższych prostych startowych w całym kalendarzu.
- Pierwsze pole jest z pewnością atutem, ale czeka nas długa walka na dojeździe do pierwszego zakrętu. Spodziewam się ekscytującej walki - powiedział.
Zapytany czy zamieni słowo z Hamiltonem przed wejściem do bolidu, odparł: - Nie ma sensu. Walka będzie zawsze.
- Zostawiam za sobą, to co wydarzyło się w przeszłości. Zobaczymy jak sytuacja (w pierwszym zakręcie) ułoży się tutaj. Nastawiam się na atak - zakończył.