Ferrari i reszta dostaną w końcu szansę, by dogonić Mercedesa?

Szef zespołu aktualnych mistrzów świata, Christian "Toto" Wolff uważa, że wkrótce Formuła 1 może być mniej przewidywalna niż było to do tej pory, gdy w mistrzostwach dominował Mercedes.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Pirelli / Pirelli

Do połowy stycznia przyszłego roku czterej producenci silników w F1 (Mercedes, Ferrari, Renault, Honda) mają przygotować plan naprawczy dla sportu, po tym jak została odrzucona propozycja włączenia do konkurencji niezależnego producenta.

Głównym zainteresowanym w sprawie jest Mercedes, który w ostatnich dwóch sezonach kompletnie zdominował mistrzostwa. Wyrównanie szans między niemieckim zespołem a resztą stawki jest głównym zadaniem FIA i Berniego Ecclestone'a.

- Jesteśmy wszyscy zgodni, że musimy zrobić krok naprzód. Rozmawiamy o tym z Berniem praktycznie każdego dnia - podkreślił szef Mercedesa Toto Wolff.

- Rozumiemy jego sytuację, ponieważ trudno sprzedać jakiś produkt jeśli wiesz już przed startem sezonu, który zespół lub kierowca zdobędzie tytuł. On również akceptuje fakt, iż my jako Mercedes musimy prezentować sobą określony poziom.

- Szukamy więc kompromisu, aby sprawić, że mistrzostwa będą mniej przewidywalne. To Bernie jest odpowiedzialny za show i trzeba go słuchać - dodał.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×